
Bad To The Bone Roller Derby Poznań
| Dawid Balcerek
Roller derby to sport wrotkarski, które swoje lata świetności miał w połowie XX w. Dzisiaj na całym świecie przeżywa swoje odrodzenie. Właśnie u nas, w Poznaniu powstała pierwsza polska drużyna, założona przez dziewczyny z Bad To The Bone.
Co to jest Rollerderby? Możecie krótko przybliżyć nam tę dyscyplinę sportową?
Roller derby to wywodzący się z lat 30-tych drużynowy sport wrotkarski, rozgrywany na owalnym torze o określonych parametrach. Każda drużyna ma czternastu graczy, spośród których tylko pięciu jest wybieranych do danego wyścigu- tzw. jam'u. Podczas godzinnego meczu rozgrywane są krótkie mecze trwające dwie minuty. Zawodnicy są wymieniani podczas szybkich zamian. Wśród tych pięciu graczy jeden jest ścigaczem (ang. jammer) i jako jedyny może zdobywać dla swojej drużyny punkty poprzez wyprzedzanie i dublowanie przeciwników. Pozostali czterej gracze są obrońcami (ang. blocker), jest też blocker specjalny tzw pivot, którego rolą jest prowadzenie reszty zawodników. Ich zadanie polega na powstrzymaniu przeciwnego ścigacza lub pomocy swojemu ścigaczowi. Wszystko, co dzieje się na torze musi odbywać się według określonych odległości względem zawodników tej samej drużyny, a także przeciwników. Do sędziowania meczu potrzebnych jest od kilku do kilkunastu sędziów, o zróżnicowanych funkcjach. Roller derby to bardzo widowiskowy, kontaktowy sport wrotkarski. Zdecydowanie jest to sport strategiczny. Obecnie ten sport przeżywa na całym świecie swój powtórny rozkwit, odrodzenie. Ekipę BAD TO THE BONE Roller Derby Poznań pociąga w nim wszystko: od idei jazdy na nieco old schoolowych (w Polsce) wrotkach, historii roller derby, jego obecnej, pop- kulturowej stylistyki, po niezależną organizację całej otoczki, adrenalinę, a nawet brutalność i pewnego rodzaju przerysowanie, które czyni ten sport tak atrakcyjnym dla widzów. Nie ma wątpliwości, że jest to poważny sport uprawiany w ligach, ale niesie on za sobą wspaniałe emocje i nie pozostawia nikogo obojętnym
Jesteście pierwszą drużyną w Polsce. Skąd pomysł na trenowanie tej dyscypliny i założenie teamu? Ile jest obecnie dziewczyn w drużynie, ile razy w tygodniu trenujecie i gdzie?
Nasza historia zaczęła się w głowie jednej z nas, kiedy zakiełkował tam pomysł o założeniu drużyny roller derby. Weronika Vulgar Ver Krawczuk nadała temat, a Magdalena Devilla Fraser Herwich szybko go podchwyciła. W tandemie zaczęłyśmy szukać odpowiednich dziewczyn do drużyny. Szybko znalazły się chętne, które zrekrutowałyśmy wśród naszych koleżanek, niebawem dołączyły dziewczyny z "łapanki", które napisały do nas na naszym fanpage'u na Facebook'u. Tak powstała pierwsza w Polsce drużyna roller derby- BAD TO THE BONE Roller Derby Poznań, która działa pod skrzydłami Stowarzyszenia Sportów Wrotkarskich 'Malta" (rok zał. 1999). Obecnie w drużynie gra 19 dziewcząt lubiących siniaki ;) Łut szczęścia, a może przeznaczenie postawiło na naszym krętym torze Jakuba Zico Ciesielskiego- legendę sportów wrotkarskich, znanego działacza, który został naszym Trenerem i prowadzi nas od początku. Wkład Zico w rozwój roller derby w Polsce jest nieoceniony. Jako doświadczony Trener spisuje się znakomicie, dla nas przesiadł się na wrotki i stale zgłębia wiedzę na temat roller derby. Wciąż zaskakuje nas swoim profesjonalnym podejściem oraz zaangażowaniem. Dzięki niemu niezwykle szybko otrzymałyśmy profesjonalne, roller derbowe wrotki z zagranicy, posiadłyśmy podstawowe umiejętności, wzbogacamy swoją wiedzę na wykładach i zróżnicowanych treningach zakończonych meczami. Dlaczego roller derby? Bo lubimy ruch, lubimy rock'n'rolla, wydaje nam się, że jesteśmy tak zwanymi "twardymi babkami" i nie boimy się wyzwań. Siniaki to miły efekt uboczny meczu.
Jako BAD TO THE BONE Roller Derby Poznań staramy się wciąż rozwijać. Trenujemy często i wydajnie- 3 razy w tygodniu po 2 godziny oraz praktycznie codziennie organizujemy wspólne jazdy pozatreningowe w różnych miejscach. Poza treningami roller derby pogłębiamy wydolność organizmu, rzucamy palenie i ścigamy się w pomysłach. Staramy się jeździć za granice np. do Berlina, by oglądać mecze najlepszych drużyn z Europy. Mamy swój sklepik z gadżetami, udzielamy się medialnie, wspieramy drużynowo różnego rodzaju imprezy i jesteśmy aktywne na portalach społecznościowych. Jesteśmy w stałym kontakcie w zawodniczkami uznanych drużyn roller derby z całego świata. Od początku ich pomoc jest nieoceniona, daje nam dużo siły i pozytywnego wsparcia. Nasza drużyna BAD TO THE BONE Roller Derby Poznań wysłała swoją reprezentację na EROC - coroczną, europejską konferencję roller derby, gdzie Polska pojawiła się po raz pierwszy w historii. Przekonaliśmy się, że świat wrotek jest przyjazny, a roller derby to nasze esperanto. Naszym celem jest pozyskanie sponsorów i wybudowanie profesjonalnego kompleksu wrotkarskiego, posiadamy szczegółowe plany architektoniczne pod budowę takiego miejsca i nie ustaniemy w działaniach, póki taki tor nie powstanie w Poznaniu.
Jak wyglądają rozgrywki w Polsce? Macie swoją ligę? Gdzie można wpaść w najbliższym czasie i zobaczyć Was w akcji?
Dzięki nam zaczęły powstawać w Polsce kolejne drużyny roller derby. Drużyna z Poznania jako jedyna prowadzi regularne rozgrywki. Obecnie gramy między sobą, ale już na wiosnę chcemy uchylić rąbka tajemnicy i zaprezentować się większej publiczności na naszym otwartym treningu. Obecnie działamy pod skrzydłami Stowarzyszenia Sportów Wrotkarskich 'Malta" (rok zał. 1999), którego jesteśmy członkiniami. Nie ma wątpliwości, że potrzebne jest powołanie ogólnopolskiego stowarzyszenia roller derby, które dbałoby o nasze sprawy i taki twór bankowo powstanie.
Jak można się dostać do Waszej drużyny? Jest otwarta dla wszystkich czy macie konkretne wymagania?
Zachęcamy wszystkie dziewczyny do wstępowania do naszej drużyny lub zakładania swoich. Obecnie zakończyłyśmy już rekrutację, jednak nikogo chętnego do zasilenia szeregów naszego teamu nie przepędzimy. Jednak taka osoba musi liczyć się z tym, że musi nadrobić zaległości i wyrównać poziom. Oczywiście - w bardzo przyjaznej atmosferze, z naszym wsparciem, a przede wszystkim z pomocą naszego wspaniałego trenera. Najlepszym przykładem możemy być my ;) W drużynie BAD TO THE BONE Roller Derby Poznań grają matki, żony i kochanki. Świetnie dogadujemy się ze sobą i spędzamy czas także poza treningami na swobodnym jeżdżeniu czy (małym) piwie ;) Roller derby to wyjątkowy sport, który przyciąga określony typ kobiet. Nasze charaktery to mieszanka wybuchowa. Każda z nas zajmuje się czymś ciekawym - zawodowo czy prywatnie. Myślimy, że to wpływa na atmosferę na treningach oraz ogólne zaangażowanie grupy w rozpropagowanie tego sportu w Polsce. W naszej drużynie znajdziecie fotografki, dziewczynę ścigającą się sportowymi motocyklami i samochodami na torze, nauczycielkę orientacji przestrzennej niewidomych, matkę, projektantkę mody i właścicielkę pin-upowej firmy odzieżowej, panią z dziekanatu, designerki, wokalistkę operową, studentkę, pracownice agencji reklamowych, czynne motocyklistki, żonę, blogerkę modową, animatorkę, wiolonczelistkę, punk’ówy, aktywną miłośniczkę wspinaczki, wędkarstwa, miłośniczkę jaskiń, frywolitkowania, modelkę alternatywną, zawodniczkę rugby, sinolog, sprzedawczynię, piercerkę, tłumaczkę, opiekunkę młodzieży, barmankę, lutniczkę. Różnica między naszą najstarszą i najmłodszą zawodniczką wynosi 20 lat. Jak widać- roller derby to sport dla wszystkich kobiet, które nie boją się rywalizacji i bólu.
Jak to wygląda finansowo, jest to drogi sport?
Uprawiając roller derby trzeba liczyć się z zakupem sprzętu. Najwłaściwszym rozwiązaniem jest kupienie dobrego zestawu startowego. Nie ma sensu szukać tańszego zamiennika, ponieważ taki sprzęt szybko się zużywa, lub jest po prostu nieodpowiedni. Chyba każdy, kto zamierza trenować jakąś dyscyplinę na poważnie rozumie, że porządny sprzęt to podstawa. Tutaj z pomocą przyszedł nam Zico, nasz trener, który w błyskawicznym tempie sprowadził odpowiednie wrotki ze stanów. Dzięki niemu porządny sprzęt do uprawiania roller derby jest już dostępny także w Polsce (w sklepie internetowym www.zicoracing.com). Wymagany jest także dobry, atestowany kask, ochraniacze na kolana, łokcie, nadgarstki, a także ochraniacz na zęby. Dobrze zaopatrzyć się także w zestaw miękkich kółek outdoorowych, do jazdy poza salą.
Macie sponsora czy same sobie wszystko fundujecie?
Przede wszystkim nieocenioną opieką otoczył nas nasz trener- Jakub Zico Ciesielski. Pomaga nam w kwestiach sprzętu, organizacji miejsca do trenowania, rozumienia i wdrażania zasad roller derby, jakości naszych treningów indywidualnych, swoim pozytywnym nastawieniem zwalcza ewentualne spadki motywacji, czuwa nad kontuzjami i zróżnicowanymi treningami. Wszystko, co obecnie dzieje się wokół nas finalizujemy sami, dzięki naszym pomysłom, własnym sumptem finansowym lub pod protekcją Zico. Jesteśmy na etapie szukania sponsorów, ponieważ poważnie myślimy o przyszłości tego sportu w Polsce i uważamy, że nasz kraj stać na drużynę z prawdziwego zdarzenia. Każde wsparcie finansowe z zewnątrz, które przyczyni się do budowy obiektu sportowego, czy choćby jednorazowego dofinansowania sali, którą wynajmujemy oraz naszych wyjazdów zagranicznych, będzie dla nas nieocenione. Nie ustaniemy w poszukiwaniach odpowiednich sponsorów i jesteśmy gotowe poruszyć niebo i ziemię, by realizować naszą pasję.
Jak wypada Polska na tle Europy i Świata?
Początki nie są łatwe, ponieważ w Polsce nie ma żadnej roller derbowej tradycji - nie ma odpowiednich sal, trenerów i sędziów, nie ma na ten temat informacji, a zdobycie sprzętu wiąże się ze sprowadzeniem go z zagranicy. Jazda na wrotkach tylko pozornie wydaje się łatwa. Obszerne zasady roller derby z ogólnoświatowej federacji roller derby (WFTDA) musiałyśmy przetłumaczyć na polski. Do sędziowania meczu potrzebnych jest od kilku do kilkunastu różnego rodzaju sędziów, więc do sędziowania pierwszego, polskiego meczu między np. miastami należałoby sprowadzić ich z zagranicy. Wynajęcie odpowiedniego obiektu kosztuje, a wszędzie boją się o parkiety obiektów sportowych. W Europie poziom roller derby jest bardzo wysoki. Wyróżniają się przede wszystkim Anglia, Niemcy, kraje skandynawskie i Francja. Zawodniczki bez problemu grają mecze między państwami, a także latają np. do USA. Odbywają się także mistrzostwa świata roller derby kobiet i mężczyzn.
Dodatkowo proszę o dwa słowa o siniakach...
Nasze rodziny, partnerzy i przyjaciele bardzo nas wspierają i są dumni, że udało nam się stworzyć i rozpropagować coś zupełnie nowego w Polsce. Na pewno boją się o kontuzje, których możemy się nabawić i które się zdarzają, ale widok uśmiechniętych, usatysfakcjonowanych twarzy w dzisiejszych czasach jest wart znacznie więcej. Nasze kontuzje i siniaki kolekcjonujemy w Facebookowym albumie na naszym fanpage'u BAD TO THE BONE Roller Derby Poznań. Nie chcemy nikogo przestraszyć, ani "zaimponować"- jest to raczej forma oswojenia oczywistej konsekwencji sportu dla nas i obserwatorów. Od kiedy ubrałyśmy wrotki nie zamierzamy się zatrzymywać i naturalnie roller derby stało się dużą częścią naszego życia. Każda z nas jest w stanie poświęcić sporo dla swojej pasji. Nie mamy do siebie pretensji o poniesione na torze rany. Wszystkie wiedziałyśmy, jak to będzie wyglądało, im lepiej jeździmy, tym jest mniej kontuzji. Siniaki to naturalny wynik meczu. Jedyne, co czasem się pojawia to wyrzuty sumienia, ale walczymy z tym ;) Wiadomo, że w tak dużej grupie charakternych kobiet dochodzi do konfliktów, ale wszystkie bardzo się lubimy i rozumiemy, że w drużynie siła. Trener nad nami czuwa.
Rozmawiała z nami Magdalena Devilla Fraser Herwich BAD TO THE BONE Roller Derby Poznań
Galeria




