
Rollergirls In Poznań
?Jeżdżąc odpoczywamy od codzienności.?
|
Rollergirls in Poznań to kobieca drużyna roller derby. Fundamentem tego niecodziennego sportu jest jazda na wrotkach. Chyba każdemu kojarzy się z przyjemnym chilloutem i przemierzaniem parkowych alejek na innej wersji rolek. Jednak, jak w przypadku każdej pasji, wymaga to również wysiłku i wcale nie jest tak proste, jak mogłoby się wydawać. Treningi dziewczyn, to prawdziwe widowisko w ściganiu się i mijankach z zawrotną prędkością. Rozmawiamy z Marianną Zajgner, jedną z zawodniczek drużyny RIP, która przybliży Wam ten niecodzienny sport.
Niewiele informacji można znaleźć o Was w Internecie. Gdzie i kiedy trenujecie?
Trenujemy cztery razy w tygodniu. Trzy treningi odbywają się na salach gimnastycznych, np. w jednym z poznańskich liceów, gdzie doskonalimy jazdę na wrotkach oraz ćwiczymy roller derby pod bacznym okiem naszego trenera Oswalda Małachowskiego. Minimum raz w tygodniu chodzimy na siłownię. Wszystkie treningi są wieczorami, tak aby każda z nas mogła w nich uczestniczyć.
Zajmujecie się w jakiś sposób promocją? Ten sport jest mało znany w Polsce. Jak wygląda rekrutacja?
Można znaleźć nas na Facebooku oraz Instagramie, gdzie dzielimy się zdjęciami oraz wydarzeniami z życia naszej drużyny. Ostatnio można było nas spotkać na poznańskim Tattoo Konwencie, promowałyśmy roller derby oraz zachęcałyśmy dziewczyny do dołączenia do RIPu. Rekrutacja wciąż trwa, więc serdecznie zapraszamy do kontaktu z nami. Bardzo często przychodzą do nas dziewczyny, które usłyszały o RIPie od znajomych, bądź bezpośrednio od któreś z nas. Spotykamy się z sytuacjami, gdzie ktoś jest zainteresowany tym sportem, ale nigdy nie jeździł na wrotkach czy rolkach. To nie problem! Część z nas też w ten sposób zaczynała swoją przygodę z roller derby.
Każdy ze sportów wymaga wyrzeczeń. Jakie Wy musiałyście "popełnić" w czasie swoich wrotkarskich karier?
Część z nas musiała zerwać z nałogiem, bądź niezdrowymi przyzwyczajeniami. Zaczęłyśmy zwracać większą uwagę na to, co, jak i kiedy jemy. Musiałyśmy także zmienić swój plan dnia lub tygodnia, żeby móc uczestniczyć w jak największej liczbie treningów. Właściwie nie wiem, czy słowo "musiałyśmy" jest tutaj poprawne, bo tak naprawdę każda z nas tego chciała.
Opowiedz może nam o historii drużyny.
Kilka dziewczyn zaczynało w innej poznańskiej drużynie, jednak po czasie nasze drogi się zeszły i postanowiłyśmy założyć nasze stowarzyszenie. Istniejemy od 2016 rok pod nazwą Rollergirls in Poznań, czyli RIP. W tym samym roku dołączył do nas Oswald Małachowski, nasz trener.
Miałyście jakieś kryzysy? Problemowe sytuacje?
Niestety problemów nie da się uniknąć, szczególnie w damskich drużynach. Wiadomo, faceci łatwiej się dogadują. Wyciągamy wnioski z każdej złej sytuacji i dążymy do tego, by było miedzy nami jak najmniej konfliktów. Oczywiście oprócz relacji drużynowych zdarzały się inne sytuacje "kryzysowe". Np. brak sali do jeżdżenia w wakacje, czy wysokie koszty związane z zakupem sprzętu do roller derby.
Co najlepszego jest w jeżdżeniu na wrotkach?
Myślę, że dla każdej z nas przyjemność z jazdy i trenowania jest inna. Na pewno wszystkie lubimy to, że wchodząc na salę na trening zapominamy o wszystkich problemach i skupiamy się tylko na wrotkach. Jeżdżąc odpoczywamy od codzienności. Fajną sprawą jest przynależność do drużyny, dążenie do wspólnego celu i spędzanie czasu ze sobą. Każda z nas jest dobra w czymś innym, dzięki temu uczymy się od siebie nawzajem. Miło jest też usłyszeć od kogoś, że jest pod wrażeniem tego, że trenujemy tak wymagający i trudny sport, jakim jest roller derby.
Wasze największe sukcesy?
Do tej pory nie miałyśmy jeszcze okazji zagrać meczu z prawdziwego zdarzania. W obecnym składzie, brałyśmy udział w mieszanych meczach towarzyskich, więc na tym polu czekamy na sukcesy. Obecnie największym sukcesem jest dla nas postęp, jaki zrobiłyśmy w ciągu ostatniego roku. Poprawiłyśmy naszą technikę jazdy, wytrzymałość i opanowałyśmy wiele nowych elementów roller derby. Nauczyłyśmy się ze sobą współpracować na torze i poza nim.
Opowiadasz to osobie, która kompletnie nie jest w temacie. Czy jest jakaś odpowiedź, która często się powtarza? Jakieś śmieszne, niecodzienne reakcje?
Najczęściej zadawanym nam pytaniem jest pytanie o bramki, których w roller derby nie ma. Nie ma też piłki (śmiech). Punkty zdobywamy poprzez minięcie zawodniczek z przeciwnej drużyny. Z punktu widzenia laika mecz może wyglądać brutalnie, ale zasady gry są bardzo szczegółowo wyznaczone, a my mamy kask i komplet ochraniaczy. Nie ma się czego bać.
Galeria
