
2016 w 3 zdaniach - Coals
Podsumowanie roku
|
Dzisiejszą wrzutką niestety kończymy już akcję #2016w3zdaniach. Ostatnie podsumowanie zeszłego roku mamy od duetu Coals. Dla nas - obecnie - jednych z najlepszych zespołów młodego pokolenia. Sprawdźcie wrzutkę od Kasi i Łukasza.
Numer, który nie dawał mi spokoju nawet na zakupach w sklepie, to…
Kasia: Twenty One Pilots - “Stressed out”. TOP. zawsze kojarzył mi się z klimatami emo, a tu proszę – mamy niezwykłą mieszankę: chwytliwy popowy refren, wstawki rapowe, na koniec zmodyfikowane głosy. Poza tym tekst jest świetny, “ I wish I found some better sounds no one’s ever heard, I wish I had a better voice, sang some better words.” - to chyba mój ulubiony fragment.
Łukasz: Zawsze i wszędzie Darude „Sandstorm”. Kiedyś umrę z tego powodu (nie da się w takim tempie wybierać ziemniaków).
Album, który nie chciał wyskoczyć z odtwarzacza, to...
K: Babyfather – “BBF Hosted by DJ Escrow”; Przyznaję, jestem wielką fanką Deana Blunta, a Babyfather to już chyba jakaś obsesja. Kawałek „Motivation” to jedna z najpiękniejszych rzeczy, jaką usłyszałam w życiu. Najpiękniejsze jest jednak to, jak Dean (czy Babyfather, a może są tam też inne osoby?) bawi się słuchaczem. Kocham ten kurz, dźwięki miasta, telefony, odgłosy, rozmowy, zapętlenia tej samej frazy, aż można się wściec.
Ł: „The Life of Pablo” od Kania Zachód. Jeden z niewielu albumów, który przesłuchałem od początku do końca. Proszę nie osądzajcie, i’m only a poor construction of human guts.
Największym muzycznym zaskoczeniem było dla mnie...
K: Chyba przemiana Brodki. Choć nie jestem turbofanką „Clashes”, to fascynuje mnie cały pomysł na muzykę i wizerunek. To, że Brodka jest po prostu odważna, bo zmiana frontu wiąże się często z niechęcią dotychczasowych fanów. Jednego dnia widzimy ją w barwnej wersji psychodelicznej, a później dostajemy surową animację, która pasowałaby idealnie do jakiegoś kawałka Joy Division.
A, i zaskoczyła mnie okładka albumu „Marmur” Taco Hemingwaya (tzn. podejrzewałam, że będzie fajna, ale to jest mistrzostwo świata.) Oby wszystkie polskie okładki miały taki poziom.
Ł: Devendra na OFFie. Luzak ponad luzakami. Nie sądziłem, że będzie tak cicho grane i tak skromnie. To było właśnie prze mocne i ta sexy Jacksonowska ekspresja Devendry ajajaj. Czułem się jak w ogródku u koleszki z Californi.
Ten klip dzięki mnie ma 1000 wyświetleń więcej!
K: Julia Wieniawa feat. Zeppy Zep – „Na zawsze”. Za pierwszym razem miałam mieszane uczucia. Klip wydawał mi się nierówny, czasami wręcz tani. Później zobaczyłam go jeszcze raz, i raz, i 1000 razy… i stwierdziłam, że jest cudowny i że świetnie koresponduje z muzyką. W tym klipie jest wszystko. Mamy coś w rodzaju urzeczywistnienia świata wirtualnego – podróż po zdjęciach z tumblra oraz najbardziej hipsterskich i „wajsowych” profilach na Instagramie. Trochę zapożyczeń z typowych klipów rapowych – wyścigi, siedzenie na samochodzie i tańce. Trochę klimatu z cukierkowych seriali z lat 90. - produkcji USA, a także motywy wskazujące na „polskość”, takie jak ministranci czy pomieszczenia wzięte z PRL-u. Najlepsze są tu jednak zdjęcia, a właściwie sposób ich komponowania.
Ł: Mikhael Paskalev – „Witness”. Najpierw zafascynował mnie klip, więc z początku klikałem i oglądałem, ale ostatnio bardzo, bardzo często klikam dla samego słuchania i dancingu w pokoju. No może z tysiak się nazbierał.
Książką, po której było mi smutno, że już się skończyła, to...
K: „Duchologia polska” Olgi Drendy, ale znalazłam mocny substytut, który też pewnie trzeba będzie czymś zastąpić - „Normy widzialności. Tożsamość w czasach transformacji” Magdy Szcześniak.
Ł:Książką, po której było mi smutno, że już się skończyła, to… ojojo ja jestem strasznym nerwusem i nie potrafię czytać książek. Jak już czytam, to artykuły i recenzje. Jakoś tak wychodzi, że nie smuci mnie koniec czytania. Jestem bezlitosnym draniem dla słowa pisanego – szybko czytam i uciekam bez emocji.
Ten film musiałem/am od razu polecić znajomym!
K: „Disco-polo” Macieja Bochniaka. Produkcja z 2015 roku, ale odkryłam ten film nieco później. Wiele zawdzięczam temu filmowi – nowe inspiracje, nowe myślenie, odkrycie jak ciekawie można skonstruować obrazy. Poza tym uświadomiłam sobie, że disco-polo jest dla wielu ludzi czymś w rodzaju poezji i zaczęła mnie irytować beka z tej muzy, bo jeżeli komuś pomagają kawałki Martyniuka i wiąże się z nimi jakieś piękne romantyczne chwile, to czym to się różni od randkowania przy Bon Iverze.
Ł: Oglądałem maluczko… maluczko nowości, a filmów to w ogóle. Tylko seriale. Grając fair, jako polecacz serialowy, mogę zarekomendować "Belfra", "Stranger Things" i "Narcos".
Na tym koncercie/imprezie chciałbym się znaleźć jeszcze raz!
K: Bardzo zapadł mi w pamięć set DJa Koze o drugiej w nocy na OFFie. Masa ludzi tańczących w deszczu w kolorowych płaszczach i z parasolkami - to było coś pięknego! Poza tym brzmienia były bardzo zróżnicowane i mogły zaskoczyć.
Ł: ...Bardzo „wakacyjny”, spokojny, zwiewny (dużo wiało i szybko zwiał) Positivus Festival. Najpiękniejszy festiwal na jakim do tej pory byłem. Uwielbiam bałtyckie wybrzeża i lasy, a ten festiwal właśnie jest postawiony w takim idealnym miejscu. Jakoś tak skojarzył mi się z pobytem na zielonej szkole. Polecam każdemu, kto lubi zielone szkoły.
Najbardziej wkurzyło mnie…
K: Że zrobiłam tak mało i teraz muszę nadrabiać rok w miesiąc.
Ł: ...uuhuhu intymny temat, jednak na liście mojego nerwusostwa znajdzie się pozycja, o ktorej mogę otwarcie powiedzieć. Jest to często - BRAK MLEKA W RODZINNEJ LODÓWCE!!!!