
Jarocinie, dokąd zmierzasz?
Czyli typowy przykład jak zepsuć historyczny festiwal
| Michał Krupski
Festiwal w Jarocinie to chyba najbardziej historyczny festiwal z tych istniejących w naszym kraju. Kiedyś uczestnictwo „na Jarocinie” było powiewem wolności, odskocznią od szarej rzeczywistości oraz doskonałą okazją do posłuchania dobrej muzyki. Nikomu nie trzeba mówić jak ważną rolę odegrał Jarocin zarówno dla polskiego środowiska muzycznego, jak i dla zwykłych fanów muzyki. Nie muszę też przypominać jakie legendy polskiej muzyki wystąpiły na festiwalu, ale zrobię to. Na Jarocinie rodziła się Republika, Oddział Zamknięty, T.Love, Dezerter, czy Hey. Przypomnę też jakie zespoły ważne na całym świecie zagrały na wielkopolskiej scenie. Były to np. New Model Army, Bad Relligion, Prodigy oraz wiele innych uznanych marek. Jak widać nie jest to byle festiwalik, bo raz, że ma wspaniałą historię sięgającą lat 70-tych, a dwa, że jest to jedyny w Wielkopolsce sensowny i duży festiwal plenerowy, skierowany dla uniwersalnego słuchacza.
Jarocin nieprzerwanie trwał od lat 70-tych do 1994 roku. W 2005 postanowiono go reaktywować. Po sukcesie pierwszej reanimowanej edycji, postanowiono wpisać imprezę na stałe w kalendarz i obrano całkowicie nową formułę, która miała być przystosowana do aktualnych czasów. Od tamtej pory na Jarocinie pojawiają się zagraniczni artyści. Wielokrotnie zmieniały się firmy organizujące wydarzenie. Były to doskonale nam znane agencje z Poznania, ale też takie mniej znane w Polsce. W tym roku okazało się, że organizatora nie ma w ogóle i nikt nie złożył oferty miastu Jarocin na organizację eventu. Miasto postanowiło wziąć sprawę w swoje ręce i całkowicie się skompromitowało tym ruchem.
Jeszcze kilka tygodni temu, tegoroczny Jarocin był zaplanowany na 3 dni. Niedawno ogłoszono, że jednak będą to 2 dni festiwalowe. W dniu dzisiejszym odbyła się konferencja prasowa podczas, której dowiedzieliśmy się kto zagra tego lata. Tak jak przewidywaliśmy będą to zespoły Dżem i Cree, ponieważ wcześniej już ogłoszono, że tegoroczna edycja odbędzie się pod hasłem „Motyw Riedel”. Headlinerami będą również Renata Przemyk, Piotr Cugowski, Tabu, Grubson, Sidney Polak, Mrozu, Happysad czy Lemon. Czy tak powinien być obsadzony Jarocin? Oddajmy zatem głos uczestnikom, którzy komentują dzisiejsze ogłoszenia:
Albert:
„Wczoraj rano rozmawiałem ze znajomą i tak to wyglądało:
-Może Jarocin w tym roku?
-Czemu nie. Fajnie byłoby tam pojechać.
Ale jak teraz widzę line up to nasuwa mi się jedno pytanie: Czy was popierdoliło? To Jarocin a nie jakieś dożynki.”
Kas:
„To taki Sylwester z Polsatem sie szykuje....A taki fajny festiwal kiedyś był a teraz taka padaka...”
Paweł:
„Dramat. Daleko w tyle za ofertą festiwalową w PL. PS. Artystów na poważnej imprezie bookuje się już na rok przed kolejną edycją, a nie na ostatiną chwilę.”
Nie ma tu ładu, nie ma tu muzyki wiodącej, nie ma też kompletnie żadnego pomysłu. Jak można na Jarocin zaprosić Lemon? Dlaczego odgrzewa się kotleta w postaci Dżemu, który gra co chwila w każdym mieście? Kto ma się pokusić na Happysad, który rokrocznie obstawia co drugie Juwenalia?
Ciekawym też rozwiązaniem na organizację festiwalu jest fakt utworzenia spółki na taką potrzebę. Parę dni temu organizatorzy wydali oświadczenie: „…Do 6 maja można zgłosić chęć udziału w konkursie Jarocińskie Rytmy Młodych, który będzie towarzyszył Jarocin Festiwal 2019. Rytmy organizuje Jarocińska Agencja Rozwoju sp. z o.o., będąca także organizatorem Jarocin Festiwal 2019…”. Dowodzi ono, że na tamten dzień nie było nawet jednej kapeli, która jest pewniakiem w 2019 roku! A przypominam, że do festiwalu pozostały 2 miesiące.
W zeszłym roku włodarze miasta narzekali na spadającą frekwencję i wymyślili sobie kolejną zmianę formuły festiwalu. Narzekania okazały się strzałem w stopę, bo prawdopodobnie tym razem frekwencja będzie jeszcze niższa niż poprzednimi latami. W sumie tegoroczna frekwencja festiwalu jest jedną wielką zagadką, ale możemy się radować, że również dziś trafiły bilety do sprzedaży. Wiemy natomiast, że jednego dnia będzie obecna jakaś ogólnopolska telewizja i zrobi relację na żywo z koncertu. Pójście w kierunku festiwali typu Sopot, czy Opole jest już całkowitym strzałem w stopę.
Jarocinie, dokąd zmierzasz? Pójdź po rozum do głowy i daj się zajmować organizacją tego ważnego festu, ludziom, którzy się na tym znają! Jest tyle możliwości na fajne zaadoptowanie tej marki. Jarocinie, nie stań się zwykłymi Juwenaliami. Bądź czymś więcej. Bądź wizytówką Wielkopolski!
Polecam zajrzeć na social media Jarocina i opinie na temat ruchów aktualnych organizatorów. Byli uczestnicy imprezy jasno określają, że nie mają zamiaru się pojawić w tym roku i mocno wyśmiewają aktualny brak działań i nietrafione decyzje. Dodam, że próbowałem porozmawiać na temat aktualnej sytuacji z organizatorami, ale niestety nikt na nic mi nie odpowiedział. Może zadałem zbyt trudne pytania?
Fot: Spichlerz Polskiego Rocka