
Rozpoczynamy akcję #kulturalniezostańwdomu. Benek z Meskaliny rozpoczyna!
3 najlepsze książki, seriale, filmy i albumy muzyczne
|
Tak jak większość społeczeństwa, tak i my w tym trudnym czasie siedzimy w domu i szukamy sobie zajęć. Ponoć inteligentne osoby się nie nudzą, jednak każdy ze znajomych pyta o propozycje filmowe, dobre książki i seriale. A co oglądają i proponują „ludzie z miasta”? Postanowiliśmy zaprosić poznaniaków do akcji #kulturalniezostańwdomu, która polega na zachęceniu do siedzenia w domu na 4 literach i polecenia dobrych książek, seriali, filmów, muzyki i nie tylko. Każdy z zapytanych zaproponuje po 3 pozycje, które w jego ocenie powinny być włączone do życia domowego. Codziennie będziemy wrzucać jedną osobę związaną z kulturalnym życiem Poznania, która postara się Wam coś podrzucić na zabicie czasu. Na pierwszy ogień idzie Benek z legendarnej Meskaliny!
KSIĄŻKI
„Donikąd” – Michał Mielczarek
Od kolegi Marcina dostałem książkę „Donikąd” – Michała Milczarka, o podróżach w najdalszą dal, wydawnictwa Czarne. Fascynująca i pięknie napisana. Podróżować lubimy też w podobnym stylu, nie tak ekstremalnie odważnie i wygodniej. Ale „trafiła” mnie w czółko ta książka.
link
„Metro 2033” - D. Glukhovsky
W temacie rosyjskim, cykl książek z „Metro 2033” D. Glukhovsky i liczne kontynuacje osadzone w tym uniwersum. Idealne na ten czas. Można się zawsze pocieszyć, że literaccy bohaterowie mają gorzej. Choć wiem, że to marne pocieszenie. A fikcja literacka, czasem w spotkaniu z rzeczywistymi problemami, jakby bardziej blado o świcie wygląda.
link
„Kraftwerk” - David Buckley
Bo to ciekawy zespół. Nie byłem fanem, ale fajnie poznać ich historię.
Czytam też kilka innych książek, ale nie mogę skończyć lub się odpowiednio wkręcić.
link
SERIALE
„ZeroZeroZero”
Wstrząśnięty do bólu. Obejrzałem zafascynowany serial "ZeroZeroZero". Minimalistycznie poprowadzony, świetnie opowiedziany. Opowiada o całym syfie jakim jest produkcja i dystrybucja kokainy.
filmweb
„Westworld”
Zaczął się trzeci cykl "Westworld". Dwa poprzednie były doskonałe. Uwielbiam s-f w literaturze i kinie. Tu się wszystko zgadzało i trzymało całości. Początek trzeciej serii lekko rozczarowuje zjadaniem własnego ogona. No, ale dam im szansę i czekam na kolejne odcinki z równie wielką niecierpliwością jak dotychczas.
filmweb
„Wiedźmin”
Z dużym opóźnieniem obejrzałem ekranizację, a właściwie adaptację pierwszych opowiadań o "Wiedźminie". Jak już wcześniej wspomniałem, jestem fanem literatury s-f i oczywiście fantasy. W gry nie grywałem z braku czasu i sprzętu (i umiejętności), ale wielu kolegów dzielnie przeszło na konsolach Wiedźmina i byli zadowoleni. Zwlekałem z obejrzeniem serialu. Własne wyobrażenie postaci z książek Sapkowskiego mam na tyle okrzepłe, że nie chciałem sobie ich „brudzić”. Jednak uziemiony w domu (jak wszyscy), dysponując nadmiarem wolnego czasu, obejrzałem serial zrobiony przez Netflixa. No i szczerze daję 10/10. Czekam na kolejne serie.
filmweb
FILMY
„Pewnego razu w Holywood”
Tarantino jak zawsze w dobrej formie. Nigdy jego film mnie nie rozczarował. Tarantino Qwarantino ma rękę do wyboru zapomnianych piosenek i zrobienia z nich hitowego soundtracku
filmweb
„Green Book”
Kino drogi i kino o uniwersalnych wartościach + koncert w bluesowym klubie na prowincji pokazuje sens muzyki.
filmweb
„Narodziny gwiazdy”
Nie pamiętam pierwowzoru i dlatego dobrze się oglądało i słuchało. Sporo fajnych piosenek i historia z życia wzięta.
filmweb
MUZYKA
Mogwai
Częściowo zainspirowany serialem "ZeroZeroZero", a częściowo wspomnieniami z wakacyjnego festiwalu. Słucham od deski do deski Mogwai.
Grabek
Lubię skrzypce, piano i bit – a tu wszystko ładnie jest poukładane. Oczywiście Grabek nie jest wokalistą roku, ani nawet miesiąca. Ale to wszystko jego własne i tak jest najlepiej.
Tolstoys
Słucham też grupy Tolstoys ze Słowacji oraz innych melodii, na które najdzie chęć, jak np. Michael Kiwanuka, St. Paul and Broken Bones, Kasai i w tym klimacie.
Dodałbym jeszcze koncerty fesjbukowe. To fajna inicjatywa. Na jakiś czas musi nam wszystkim wystarczyć słuchanie i oglądanie w domu. Wierzę, że gdy przyjdzie czas, spotkamy się w klubach, kinach, restauracjach i na ulicach. I kultura wróci i przetrwa nie tylko w wersji on-line, ale też live.