
Morderca znad Green River - oczami syna człowieka, który poświęcił życie, by go dopaść. Recenzja
| Józef Śliwiński
Gary Leon Ridgway ma na koncie 48 ofiar. Ta liczba czyni z niego najgorszego seryjnego mordercę w historii USA. Detektyw Tom Jansen w najśmielszych snach nie przypuszczał, jak mocno sprawa ta odmieni jego życie. Zrządzenie losu sprawiło, że syn Toma, Jeff, został poczytnym dziennikarzem. Pewnego dnia postanowił opisać sprawę ojca w formie scenariusza. Tak powstała bezprecedensowa publikacja, w której kryminalną historię otrzymujemy niemal z pierwszej ręki.
Niestety, ośmielam się stanąć w opozycji do licznych głosów zachwytu, które przeczytać możemy we wstępie i rekomendacjach tylnej strony okładki. Będąc w tak dogodnym miejscu, jako pisarz, Jeff nie poradził sobie z powieściową warstwą scenariusza. O relacji z ojcem nie opowiedział nic, a samo śledztwo ukazał w sposób niemal pozbawiony struktury fabularnej.
Po lekturze wybitnego "Wypadku na polowaniu", gdzie również otrzymujemy niemal bezpośrednią, prawdziwą relację z życia ojca bohatera czy wydanego niedawno "Słyszeliście, co zrobił Eddie Gein?", w którym również przedstawiono historię jednego z najsłynniejszych potworów Ameryki, trudno oprzeć się wrażeniu zmarnowanego potencjału.
Oczywiście, jest to nadal pozycja, której amatorzy "true crime" nie powinni odpuszczać. Opisane w niej wydarzenia same w sobie mają olbrzymią siłę oddziaływania. Fakt, że historię pisze syn głównego detektywa, czyni tę pozycję jedyną w swoim rodzaju. W dodatku narracja i estetyka rysownika Jonathana Case'a jest bez zarzutu. Żal tylko, że nie znajdziemy tu niemal żadnej płaszczyzny emocjonalnej. Nie dowiemy się niczego o relacjach, a po lekturze ciężko będzie powiedzieć, byśmy jakkolwiek poznali aktorów dramatu.
"Morderca znad Green River" jest utworem absolutnie wyjątkowym ze względu na to, w jaki sposób powstał i o czym traktuje. Choć technicznie został bardzo dobrze zrealizowany, to brak mu struktury, która pozwoliłaby wciągnąć czytelnika. To raczej relacja, niż powieść. Choć warta poznania, marnuje potencjał drzemiący w sile własnej historii.
Więcej komiksów na Instagramie: komiksowy_pamietnik
Cena okładkowa: 89,00 zł
Format: 152x229 mm
Liczba stron: 240
Oprawa: twarda
Wydawca: KBOOM
Data wydania: czerwiec 2023
Data oryginalnego wydania: wrzesień 2011