Freshmag Freshmag
  • Kontakt
  • O nas
  • Newsy
  • •
  • Wydarzenia
  • •
  • Miejsca
  • •
  • Magazyn
    • Lifestyle
    • Moda
    • Kuchnia
    • Aktywnie
    • Czytelnia
    • Muzyka
    • Ludzie
  • •
  • Relacje
  • •
  • Wywiady
  • •
  • Festiwale
  • •
  • Konkursy
  • Kontakt
post-image

Stop przeziębieniom jesienią!

Jak temu zapobiec bez użycia leków?



| Martyna Rost

Już za kilka dni przywitamy kalendarzową jesień. Na razie pogoda rozpieszcza nas co niemiara. Ale jak to zwykle bywa, wraz z tą porą roku łatwiej o przeziębienia, stany podgorączkowe, gorsze samopoczucie, choroby. Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego tak się dzieje i jak temu zapobiec bez użycia leków? Wystarczy zmienić delikatnie środowisko wokół siebie, zadbać o odpowiednie żywienie i o swoje bakterie. Co macie przez to rozumieć? Już wyjaśniam.


Podstawowym czynnikiem zmniejszenia występowania reakcji alergicznych, przeziębień czy chorób to dieta. Już pierwsze posiłki noworodka mają ogromny wpływ na rozwój mikrobów w rozwijającym się jego układzie odpornościowym. Takim pożywieniem jest oczywiście mleko matki. To najlepszy posiłek dla malucha, ponieważ zawiera oligosacharydy (MAC) ludzkiego mleka stanowiące super odżywczy pokarm dla mikrobów, a więc świetnie kształtujący mikroflorę dziecka. Nie wynaleziono jeszcze takiego proszku, substytutu, alternatywy, które w pełni dostarczyłoby taką ilość MAC, jaką zawiera mleko matki. Jeśli więc możecie karmić dziecko mlekiem z piersi, róbcie to tak długo, jak się da! Jeśli macie problemy z oddawaniem mleka, zachęcam do skontaktowania się z konsultantkami laktacyjnymi (tak, istnieje takie coś!).

No, ale co zrobić, kiedy już nasza mikroflora jest w pełni wykształcona i nadal walczymy z częstymi infekcjami?

Istnieją cztery podstawowe założenia diety, które odżywią Waszą mikroflorę, czyli poprawią nie tylko odporność, ale także trawienie.

1. Pokarmy bogate w MAC - oligosacharydy (czyli węglowodany). Nie mówię tu, że macie jeść do każdego posiłku węglowodany. Jeśli śledzicie mój blog to wiecie, że stosuję zasadę carb cycling. I to też znakomicie zdaje egzamin. Najlepszym źródłem oligosacharydów są takie produkty jak: owoce, warzywa, kasze, czyli produkty bogate w błonnik.

2. Dla niektórych może być to dość bolesna informacja, ale kolejne założenie to ograniczenie spożycia mięsa. Oczywiście nie oznacza to całkowitej eliminacji, ale polecam jeść je max 3 razy w tygodniu. Regularni mięsożercy zwykle mają wyższy poziom TMAO (tlenku trimetyloaminy) niż weganie. Zwiększa on ryzyko zawału serca, udaru mózgu i innych schorzeń sercowo-naczyniowych.

3. Ograniczenie spożycia tłuszczów nasyconych. Dieta bogata w tego typu tłuszcz powoduje rozwój bakterii zwanych patobiontami, które mogą wywoływać lub pogłębiać stan zapalny. Lepiej postawcie na tłuszcze z awokado, oliwy z oliwek czy orzechów.

4. Spożywanie probiotyków, czyli gotowych kultur bakterii. Jeśli nie jesteście pewni, jakie probiotyki działają na Was najlepiej, skonsultujcie się z dietetykiem klinicznym, lekarzem. Ale uwaga! Może być to metoda prób i błędów, ponieważ to Wasz organizm sam Wam powie, co jest dla niego najlepsze. Ten proces wymaga czasu, ale uwierzcie mi, że warto!

Czas na kilka słów o środowisku. Obecnie żyjemy w coraz bardziej sterylnych warunkach i wielu mogłoby pomyśleć, że to najlepsze rozwiązanie pozbycia się groźnych bakterii. Ale co z tymi, które ochraniają nas przed złymi mikrobami? Bez nich nawet mały brud, roztocza czy zarazki mogą spowodować infekcję. Dlatego najpierw zadbajcie o te dobre stworzonka.

Fajnym rozwiązaniem jest posiadanie zwierzaka. Na przykład pies może okazać się strzałem w dziesiątkę, gdyż jest świetnym źródłem mikrobów. Zbiera je z różnych miejsc i przynosi do domu. Wącha wszystko, wsadza nos w błoto, a potem biegnie Was polizać. I nic w tym groźnego, jeśli zwierzę jest regularnie badane i jest okazem zdrowia.

Kolejna rada to zmiana produktów do czyszczenia mieszkań. Stosowanie mniej toksycznych związków, np. octu, mydła kastylijskiego (mydło wykonywane z oliwy, oleju palmowego i kokosowego) czy soku z cytryny zwiększy kontakt z mikrobami środowiskowymi i może obniżyć ryzyko atakowania przez układ odpornościowy niewłaściwych wrogów.
I taka rada dla wszystkich mam: koniec z wyparzaniem smoczka! Wystarczy wyczyścić go własną śliną. Badania pokazały, że maluchy, których rodzice czyszczą smoki wodą, cierpią częściej na egzemę, podrażnienia skóry i jej stany zapalne.

Jest jeszcze mnóstwo metod na wzmocnienie własnej odporności, ale myślę, że te, które podałam, są wystarczające i łatwo będzie Wam je wdrożyć w życie. Powiedzcie stop chorobie i alergii. Zacznijcie jesień pełni energii i mocy do działania!

Najnowsze wydanie

Pobierz

#92

Wydarzenia

  • Dzisiaj
  • Jutro
  • Pojutrze
Kartky rusza w trasę koncertową

Kartky

MK Bowling Poznań • 20:00

Brak wydarzeń
Brak wydarzeń
  • Freshmag
  • Newsy
  • Wydarzenia
  • Miejsca
  • Magazyn
  • Relacje
  • Wywiady
  • Festiwale
  • Konkursy
©2017 Freshmag