
Poznajcie Kołorking Muzyczny
Pierwsze takie miejsce w Poznaniu. Całkiem możliwe, że pierwsze w Polsce.
| Joanna Gruszczyńska
Działania Kołorkingu Muzycznego wykraczają poza schemat funkcjonowania domu kultury czy klubu muzycznego. Na św. Marcinie 75 odbywają się koncerty, próby muzyków, warsztaty, wystawy, wydarzenia branżowe i inne akcje, które wypełniają poznańską niszę kulturalną i odpowiadają na potrzeby młodych artystów. Jak powstał Kołorking Muzyczny i kim są związani z nim ludzie? Warto przyjrzeć się temu miejscu z bliska.
Sprawcą zamieszania, ojcem założycielem i spiritus movens całego przedsięwzięcia jest Rafał Zapała - kompozytor, artysta dźwięku, improwizator i adiunkt Akademii Muzycznej w Poznaniu. Początkowo, opuszczony lokal przy ul. Święty Marcin 75 (dawny bar Pod Kuchcikiem) miał stać się siedzibą jego fundacji an_ARCHE i zamkniętą pracownią sound artu. Jednak z czasem pomysł przerodził się w coś większego - bliższego ludziom, ulicy i miastu. Przez wielkie okna wynajmowanej przestrzeni, z widokiem na Centrum Kultury Zamek i Collegium Martineum, Zapała zobaczył potencjał, jaki drzemie w lokalizacji studia i zmienił koncepcję. Ostatecznie stworzył miejsce przyjazne i otwarte dla... każdego. Powstał Kołorking Muzyczny, który dziś pełni funkcję studenckiego domu kultury, sali prób dla muzyków, warsztatu oraz inkubatora pomysłów i działań eksperymentalnych. Wszystkim odbywającym się tam wydarzeniom przyświeca niepisany cel, jakim jest integracja poznańskiego środowiska muzycznego i artystycznego. Muzykolodzy, studenci Akademii Muzycznej, muzycy-amatorzy i muzycy-programiści mają wreszcie przestrzeń, gdzie mogą realizować swoje projekty. Ale nie tylko oni, bo w Kołorkingu próby miała np. grupa artystów wizualnych, Liquidacje. Czasem też wtedy, kiedy nie dzieje się nic - w czasie, gdy nie ma koncertów, prób ani wykładów, Święty Marcin 75 zamienia się w open space.
Spójny i otwarty charakter Kołorkingu kształtowany jest nie tylko przez Rafała Zapalę, ale też przez gospodarzy/opiekunów, tzw. hostów. Hości to wolontariusze-pasjonaci, którzy w Kołorkingu organizują własne wydarzenia, koordynują te, zaproponowane przez innych, pełnią dyżury i ustalają grafiki prób. Innymi słowy - dbają o to, aby cała maszyna działała sprawnie. - Każda z osób reprezentuje inny zakres umiejętności, wiedzy i zainteresowań. W zespole mamy m.in. publicystkę i muzykolożkę Monikę Miszę Winnicką, muzyków improwizujących - Huberta Karmińskiego i Huberta Wińczyka oraz muzyka ze Stanów Zjednoczonych, Jeffa Gburka. Są również studenci kompozycji elektroakustycznej, czyli Janek Migdal i Jan Skorupa. Jest też z nami Joanna Wabik, która działa na wielu polach, takich jak: architektura, choreografia, rytmika i muzyka. Joasia zorganizowała u nas ostatnio giełdę małych, niezależnych wydawnictw kasetowych – opowiada nam Robert Gogol, kompozytor, elektronik i jeden z gospodarzy Kołorkingu.
Robert Gogol aka Elektro Akustyk w piątki od 11 do 14.30 prowadzi warsztaty z Arduino. Zajęcia (tak jak m.in. Śpiewka i KOimpro!) odbywają się cyklicznie. - Pracujemy w małych grupach, zwykle do 10 osób. Zajęcia nie mają żadnego programu, najczęściej wspólnie realizujemy pomysły uczestników warsztatu. Oni uczą się ode mnie, ja od nich. Czasem przychodzą też ludzie, którzy chcą sobie polutować lub tacy, którzy nie wiedzą o co chodzi, ale są zainteresowani. Wtedy zaczynam z nimi Arduino od zera - tłumaczy Elektro Akustyk.
W czerwcu na warsztatach razem ze mną pojawia się Hubert. Ja przyszłam tylko poobserwować, ale Hubert ma konkretny pomysł do zrealizowania. Planuje zrobić 8-kanałowy sterownik do świateł, który będzie działał pod kontrolą programu do robienia muzyki. - Tworzę muzykę elektroniczną związaną z nurtem klubowym. Robię utwory w programach DAW-owych, ale ostatnio pod wpływem chłopaków z Beat Labu, otworzyłem się na live acty, czyli granie na żywo tego, co wcześniej skomponowałem. A światłem bawiłem się już wcześniej - opowiada mi Hubert.
- Hubert, słuchaj! Skoro robisz muzykę, to możesz przecież u nas urządzić koncert – słyszę jak spontanicznie proponuje Robert Gogol. Koncerty w Kołorkingu Muzycznym są bezpłatne (tak jak wszystkie wydarzenia) i dość nietypowe, dlatego często nazywa się je „otwartymi próbami publicznymi”. Nie ma na nich profesjonalnego oświetlenia i nagłośnienia, ale jest za to publiczność, która chce rozmawiać o muzyce. Koncert jest pretekstem do spotkania, wspólnego muzykowania i wymiany umiejętności – jest wydarzeniem, na którym zaciera się granica widz-artysta. W czerwcu w Kołorkingu zagrali m.in.: Wes Leslie (bedroom soul), Cremisi (ambient, drone, noise) oraz Soil Troth, Astrokot i Fimanty (ambient).
Gospodarze Kołorkingu nie zawieszają działań na okres wakacji, dlatego warto śledzić kalendarium wydarzeń na Facebooku. Chcesz zrobić próbę, koncert, warsztaty lub spotkanie publiczne? Znajdź swojego hosta, skontaktuj się z nim i działaj.
fot. mat. pras. @kolorkingmuzyczny (Monika Misza Winnicka)
Galeria









