
Co zrobisz, gdy spotkasz Daniela Lismore?a?
Nowa wystawa w Starym Browarze
| Marta Kabsch
Kiedy rano zastanawiasz się, czy założyć biały t-shirt czy czarny, 1300 km dalej, w Londynie, Daniel Lismore też wybiera strój na rozpoczynający się dzień. Może nawet jednocześnie stwierdzacie: “nie mam się w co ubrać”. Różnica? Zawartość jego garderoby jest przedmiotem galeryjnych wystaw, oglądanych przez dziesiątki tysięcy osób.
Media mają trudności z wytłumaczeniem, kim jest. Na Wikipedii czytamy o nim po prostu - “designer” albo“fabric sculptor” (dosłownie: rzeźbiarz tkanin). Czym naprawdę zajmuje się Daniel Lismore? Konstruuje eklektyczne kostiumy, będące połączeniem materiałów i przedmiotów o najróżniejszym pochodzeniu. Jego inspiracje nie mają granic czasowych ani przestrzennych. Maria Antonina, japońskie gejsze, Masajowie, Andy Warhol, David Bowie. W pracach Lismore’a odbijają się style, moda i design z niemal każdej epoki i z dziesiątek krain geograficznych.
Wszystko to byłoby łatwiejsze do zdefiniowania i opowiedzenia, gdyby nie jeden ważny fakt - te fantastyczne stroje, niczym z barokowych gabinetów osobliwości, artysta nosi… na co dzień. To dlatego podczas wystaw pokazywane są na manekinach naturalnej wielkości, sobowtórach ich twórcy. Każdy jest indywidualnie upozowany, z odlewem twarzy Lismore’a i pełnym, artystycznym makijażem.
Nowa wystawa w Galerii na Dziedzińcu w Starym Browarze wywoła z pewnością różne skojarzenia - terakotowa armia w chińskiej prowincji Shaanxi, pokaz mody haute couture, operowa garderoba. To ostatnie jest jak najbardziej uzasadnione, wszak niedawno w Browarze, w tych samych salach oglądaliśmy teatralne kostiumy projektu Ryszarda Kai. Sam Lismore na montaż wystawy w Poznaniu przyjechał zaraz po premierze “Maski Orefusza” w English National Opera, gdzie pracował jako główny kostiumograf. Dramatyzm i monumentalność jego projektów idealnie wpisały się w konwencję operowego show.
Nie o przebieranki tu jednak chodzi, a o autentyczność. Lismore powtarza za Oscarem Wildem: “bądź sobą, wszyscy inni są już zajęci”. W swoim wykładzie na TED Talks powiedział, że “żyje jako dzieło sztuki”. Wie, że jego wygląd przyciąga uwagę, jednak, jak twierdzi, szuka nie uwagi, a siebie. To sposób na przełamywanie osobistych barier. Swoje stroje kilkakrotnie porównał ze zbroją, bo o prawo do bycia sobą trzeba dziś nierzadko wojować. Choć brzmi to patetycznie, to we współczesnej Polsce także niepokojąco aktualnie.
Twórczość Lismore’a to także dobry pretekst do socjologicznych dyskusji o modzie. Ostatecznie wszyscy codziennie w jakimś stopniu się “przebieramy”. Trudno się dziś odkleić od trendów, atakujących nas dosłownie zewsząd, i zdecydować, jak naprawdę chcielibyśmy wyglądać. Lismore z modą raczej flirtuje niż walczy, bo właśnie w tym środowisku może dawać upust swojej kreatywności. Regularnie współpracuje też z innymi twórcami, najchętniej przy projektach z pomysłem i ambicjami, by zmieniać świat na lepsze. Wziął udział w kampanii H&M “Close the Loop”, promującej ubrania z recyklingu, a wspólnie z projektantką Vivienne Westwood rozwija proekologiczny projekt Climate Revolution. Niedawno wystąpił w charytatywnym pokazie mody “Fashion for Relief” organizowanym przez Naomi Campbell. Wspólnie z Wojciechem Piotrem Onakiem, projektantem i dyrektorem artystycznym, przygotował także wystawę w poznańskiej “świątyni mody” - Starym Browarze.
Ekspozycję Lismore’a w Galerii na Dziedzińcu można po prostu obejrzeć, zachwycić się wyobraźnią artysty, godzinami wpatrywać się w detale i składowe jego projektów, analizując ich pochodzenie. Można przyjść i zrobić niezłe zdjęcia na Instagrama (polecam lustro na parterze). Można też sięgnąć głębiej oraz zastanowić się nad znaczeniem ekscentrycznej twórczości i postawy artysty. Zamknięte w bezpieczny cudzysłów galeryjnej sali stroje wywołują zainteresowanie, zachwyt, podziw. Pytanie, co, gdy spotkamy Lismore’a przechadzającego się po Poznaniu w jednej ze swoich nietypowych stylizacji? Brytyjski “rzeźbiarz tkanin” jest jak barometr otwartości, tolerancji i po prostu - luzu.
“Jestem dziełem sztuki” Daniel Lismore - wystawa na 16. urodziny Starego Browaru
Wernisaż: 5 listopada, wtorek, godz. 19:00
Wystawa czynna do 28 lutego 2020, codziennie, godz. 12:00 - 20:00
Galeria na Dziedzińcu, Stary Browar w Poznaniu
Bilety: 10 zł
Zdjęcia: Vidar Logi
Galeria


