
"In glitter we trust" DISKO By Zuza
Wywiad z Zuzanną Jeske, założycielką marki
| Nicole Piotrowska
Moda od lat lubi świecidełka. Nawet jeśli na co dzień wybieracie raczej stonowane barwy, zawsze warto dobrać do nich coś, co sprawi, że będziemy wyglądać nietuzinkowo. O tym jak połączyć miłość do błyskotek i pomysł na życie opowiedziała Zuza Jeske – właścicielka marki DISKO by Zuza.
DISKO w nazwie i slogan przemawiający za uwielbieniem do wszystkiego co błyszczy - skąd taka miłość do lat 80. i związanej z nimi stylistyki?
Odkąd pamiętam uwielbiałam ubrania i dodatki vintage i zdecydowanie jednym z moich ulubionych okresów były lata 80-te, pewnie dlatego, że cekiny i brokat były tam na porządku dziennym, a ja jak sama wspomniałaś mam do nich słabość. Ale nazwa DISKO to nie tylko nawiązanie do lat 80-tych, ja poprzez DISKO rozumiem styl życia, wolny, wesoły z odrobiną szaleństwa i brokatu. Chciałam w tej nazwie zawrzeć trochę mojej osobowości, bo zależało mi na tym aby marka, którą stworzę była autentyczna. Pierwszą inspiracją na stworzenie mojej kolekcji była kultura klubowa, zawsze fascynował mnie nowojorski klub “Studio 54”, gdzie w latach 80’, młodzi ludzie - w tym osoby ze środowiska LGBTQ - poczuli wolność i wreszcie mogli ją tam wyrażać. Odkąd byłam nastolatką kochałam muzykę i kiedy tylko była okazja chodziłam do klubów i na festiwale. Wtedy dość często przejawiało się hasło “In techno we trust,” a mi zdarzało się obsypywać ludzi brokatem czy konfetti. I tak z sentymentu powstał slogan “In glitter we trust”.
Jak według Ciebie prezentuje się styl Polek na tle mieszkanek innych państw?
Pamiętam kiedy wiele lat temu przywiozłam z Londynu zloty płaszcz, który mimo tego, że był (i jest, bo nadal mam go w szafie) stylowy, nie budził większych emocji na ulicach angielskiej stolicy. Natomiast w Poznaniu, z którego pochodzę, wielu ludzi oglądało się za mną ze zdziwieniem i przyznam, że nie było to do końca komfortowe. Mimo to zawsze uwielbiałam bawić się modą i uważałam, że Polki maja zbyt zachowawczy styl i nie miałam nic przeciwko, aby przełamywać te, często nudne trendy. Od ponad 6 lat mieszkam miedzy Londynem a Berlinem i obojętnie co tam ubiorę, nie robi to na ludziach większego wrażenia, a ja mogę swobodnie chodzić w tym co lubię.
Jednak od czasu złotego płaszcza wiele zmieniło się na polskiej ulicy, polki chętniej sięgają po bardziej odważne dodatki i ubrania, co mnie bardzo cieszy, bo zabawa modą nie tylko pozwala lepiej siebie wyrażać, ale uważam, że również pomaga w nabraniu pewności siebie i uczeniu akceptacji siebie i innych.
Jak scharakteryzowałabyś swoje klientki? Są to przede wszystkim młode dziewczyny, czy również kobiety nieco starsze, które tęsknią za przeszłością?
Moja marka jest skierowana głównie do osób, które są odważne, aktywne i lubią bawić się modą. Nie są to jedynie klientki, bo mam bardzo wielu klientów ze środowiska LGBTQ, którzy kochają cekiny i przebrania oraz często kupują moje plecaczki. Nie ukrywam, że na początku spodziewałam się głównie młodych dziewczyn, które będą zainteresowane moją marką, ale naprawdę nie ma na to reguły, i tak jak już wspomniałam. Miewam klientów pod 50-tkę, którzy kupują ode mnie worek na jednym z marketów i mówią mi, że idealnie dopełni on ich fetish outift w berlińskim klubie KIT-KAT. Podczas tego samego dnia kolejną klientką jest np.70-letnia starsza Pani, która kupuje ode mnie torebkę, bo zachwyciła się jej praktycznością i możliwością zamiany jej w plecak. Tacy niestandardowi klienci sprawiają mi najwięcej radości. Pokazują, że każdy może być DISKO bez względu na wiek czy orientacje.
Skąd pomysł na projektowanie toreb i plecaków? Traktujesz je jako jeden z najważniejszych elementów stylizacji?
Pomysł zrodził się podczas jednego z klubowych wypadów do Berlina, w czerwcu 2 lata temu.
Zawsze inspirowała mnie miejska ulica, a ta berlińska znacznie różni się od Londynu, w którym wtedy kończyłam pierwszy rok studiów. Wśród klubowych berlińczyków powiela się często trend ubierania na czarno i nie ukrywam, że mimo zamiłowania do wszystkiego co błyszczy i brokaci, lubię również od czasu do czasu ten dress code. Mimo to, uważam, że co za dużo to nie zdrowo, dlatego spodobała mi się wizja przełamania czarnego ubioru, choć jednym kolorowym elementem. W tamtym czasie gymbags zaczęły być coraz bardziej popularne, jednocześnie nie widziałam za wiele ciekawych wzorów i wpadłam na pomysł, żeby sama takie stworzyć. Jestem z natury dość spontaniczną i pełną energii osobą, czasem od pomysłu do jego zrealizowania nie mija wiele czasu, i tak w tym przypadku pierwsza kolekcja powstała w nieco ponad miesiąc, a swój pierwszy debiut miałam podczas Audioriver Festival pod koniec lipca. Worki zostały przyjęte bardzo pozytywnie, a ja stanęłam przed poważnym dylematem czy wziąć dziekankę na studiach w Londynie czy też nie. Wielu znajomych kiwało głową i mówiło, że popełniam błąd, bo znowu odpuszczę studia, których pewnie nigdy nie skończę. Na szczęście polegałam na sobie i postanowiłam zostać w Berlinie, w którym miałam dużo czasu i spokoju na rozwinięcie marki. Od tamtego czasu mijają właśnie równe 2 lata, DISKO by Zuza cały czas się rozwija, a na studiach został mi ostatni rok, wiec absolutnie nie żałuję decyzji, bo kocham to co robię.
Jakie są Twoje najbliższe plany związane z marką?
Nie ukrywam, że prowadzenie własnej marki w pojedynkę nie jest łatwym zadaniem, dodatkowo to był bardzo intensywny okres, ponieważ drugi rok studiów pochłaniał bardzo dużo czasu, a na dodatek w ostatnim semestrze pracowałam na stażu w Warszawie przy produkcji filmu. Co za tym idzie, DISKO musiało przez jakiś czas zejść na dalszy plan, udało mi się jednak wszystko pogodzić i w maju moja 4 kolekcja ujrzała światło dzienne. Obecnie moim głównym planem jest skupienie się na marketingu i sprzedaży oraz pozyskiwaniu coraz większej ilości sklepów, w których będzie można kupić moje produkty. W tej chwili oprócz sklepu online i innych market placów, można mnie znaleźć w sklepach w Londynie, Berlinie i na Majorce, jednak cały czas się rozwijam i mam nadzieję, że w przyszłości pojawię się w innych miastach. Jeżeli chodzi o nowe kolekcje i pomysły, to wolałabym nie zapeszać i nie zdradzać moich planów, ale zapraszam do śledzenia mojego konta na FB i Instagram. Tam regularnie można obejrzeć nowe zdjęcia i uzyskać informacje, które udostępniam na bieżąco.
Sklep:
http://www.diskobyzuza.com/
Galeria









