
RAG zaprasza na techno wesele
Moda inspirowana mrocznym duchem współczesnej kultury
| Joanna Hała
Uwielbienie nocnych rave'ów, niepokorność i wyrazistość – to cechy charakteryzujące RAG. Choć poznańska marka jest tworzona przez Przemka Podolaka zaledwie od 1,5 roku, jego pokaz w Tamie zgromadził tłumy.
Najnowsze projekty RAG to hołd oddany klimatom imprez i klubowych outfitów. Projektant bawi się konwencją i przekraczaniem granic – odnajdą się w jego ubraniach imprezowicze, miłośnicy techno i niepokorne dusze. Sama nazwa marki z angielskiego oznacza szmaty i łachmany, przez co RAG oddziela się od świata high fashion, wchodząc w głąb berlińskich piwnic.
- Idea marki to łachy do noszenia. Często z naciskiem na klimat nocnych imprez. Staram się przywołać do Polski ducha zagranicznych rave’owych stylizacji. Uwielbiam szyć z resztek, a tym bardziej z tych, które mają błędy produkcyjne i często nie są piękne. Jeśli materiał jest zbyt ładny lub zbyt prosty to go niszczę, poddaję obróbce i dopiero później wykrawamy z niego ubrania – mówi Przemek Podolak.
Kolorystyka najnowszej kolekcji bazuje na czerni, szarości i bieli. Projekty pokazują uwielbienie RAG do przetwarzania tkanin, bawienia się nietypowymi surowcami do produkcji. Odnosi sie wrażenie, że motywem przewodnim jego twórczości jest destrukcja – projektant lubi niszczyć, topić i rozrywać tkaniny. Używa latexu, folii stretch, które przytapia do kurtek. Celowe braki wykończeń tkanin zestawia z tymi dobrze odszytymi, pokazując, że pozorny chaos jest doskonale zaplanowany. Taki był też pokaz w Tamie, który zaprezentował szerszej publiczności drugą kolekcję w historii marki. Projektant zaprosił wszystkich swoich gości na techno wesele.
Inspirację czerpał z rzeczywistości – sam uczestniczył ze swoim partnerem w uroczystości, podczas której goście pary młodej tańczyli do ciężkiego klubowego techno do późnego rana. Stąd też w kolekcji znajdziemy ubrania mające wiele przeroczystości i odsłaniające ciało. Do tego stawia na kurtki, swetry i płaszcze, jak sam mówi – służące do wyjścia na zewnątrz klubu lub powrót do domu. Nie lubi jednak rozmawiać o modzie.
– Ubranie samo mówi. O Tobie, o Twoim otoczeniu. Ale ty o nim nie mów. Ubierz i niech powie za Ciebie – twierdzi.
Czy Poznań to dla dobre miejsce na start dla młodego projektanta? Jak stwierdza – Owszem.
– Są tutaj butiki z młodymi lokalnymi markami, które sprzedają w nich swoje pierwsze ubrania takie jak HOF przy ul. Górna Wilda 70, czy FASHION DEALERS przy ul. Ogrodowej 18/3 - z czym że tutaj to dłuższa historia - to nie tylko sklep, a miejsce w którym dzieje się o wiele więcej niż sprzedaż ubrań. To tu dostałem wsparcie dotyczące kierunku rozwoju marki czy realizacji kampanii reklamowej. To idealne miejsce dla początkujących gdzie dowiedzą się jak stawiać pierwsze kroki. Nie sposób też nie wspomnieć o miejscu w którym obecnie mieści się pracownia - MONA przy ul. Gwarnej 7a. To zrzeszenie wspierających się projektantów oraz artystów z bardzo różnych dziedzin - od malarstwa, przez druk 3D, scenografię, studio tatuażu po studio muzyczne. Mega twórcze i inspirujące do pracy miejsce!
Więcej informacji o marce RAG znajdziecie na stronie http://www.rag-clothes.com/about/
Ponizej znajdziecie foty z ostatneigo pokazu w klubie TAMA.
Galeria




































