Santa Grafika to inicjatywa, która wyniknęła z potrzeby stworzenia społeczności. To cykliczne spotkania, które pozwalają zadbać o swoją sieć kontaktów trochę lepiej niż na LinkedInie. To prelekcje, które ułatwiają przepływ wiedzy, łączą łącząc świat projektowania, marketingu i budowania strategii i po prostu — doświadczania sztuki. Poznańskie wydarzenie trafiło w czuły punkt. Dziś zatacza coraz szersze kręgi, rozlewając się po Polsce
Webinary, szkolenia online, spotkania na zoomie i meetsie, szybkie calle — coraz więcej zawodów opiera się na niemal całkowicie zdigitalizowanej komunikacji. Lata pandemii jeszcze mocniej zakorzeniły taki system pracy w naszym codziennym życiu.
Znacie to uczucie, kiedy wchodzicie do biura, a wszyscy was witają, żeby chwilę później porozmawiać przy kawie i wspólnie wymyślać nowe rzeczy? My też nie.
Praca zdalna oferuje nam ogrom możliwości — to jasne. Przyspiesza — no i ułatwia rozwój kariery. Jest tylko jeden szkopuł. Zdarza się jej zapominać o najważniejszym obszarze: o relacjach.
Jakość i komfort pracy w naszej branży zależy od komfortu w naszej głowie. A na ten spokój składa się zdrowie psychiczne, fizyczne, czy korzystając z ładniejszego (i coraz bardziej popularnego) określenia: “dobrostan”.
Zapchany grafik, presja terminów, krytyczne oceny, trudności w komunikacji z klientem czy zespołem — czynniki odciskające piętno na naszym samopoczuciu w pracy można by mnożyć w nieskończoność.
Zawody, które wymagają tworzenia i wdrażania innowacji — co przecież równa się zdobywaniu wiedzy z najróżniejszych zakresów — są szczególnie narażone na spadki nastroju. Rodzi się pytanie — czy jesteśmy w stanie nad tym zapanować? Niekoniecznie. I nie sami. Mamy za to wpływ na kształt naszych relacji i środowisko — branżowe lub nie — które możemy nazwać społecznością.
YOU ARE NOT ALONE
Na poznańskiej scenie graficznej brakowało miejsca, w którym projektanci mogliby podebatować o branżowych tematach, ale także nawiązać nowe znajomości (legendarny NETWORKING).
Wszystkie te bolączki (i całe morze innych) trzeba było w końcu przekuć w konkretne działania. Właśnie dlatego, ponad rok temu, w głowie Heroniki zrodził się pomysł zorganizowania cyklu wydarzeń, który stworzyłby miejsce, gdzie osoby związane z branżą kreatywną mogłyby spędzać czas w luźnej atmosferze, bez FOMO. Po to, by móc opowiedzieć o napotykanych trudnościach, które jak się okazuje — dzielimy wszyscy. Dlaczego by więc nie usiąść wspólnie i zastanowić się nad rozwiązywaniem problemów, z jakimi boryka się nasza branża?
“A po co to komu?”, zapytacie. Wymiana doświadczeń i dostarczania bodźców — choćby w postaci trywialnego odejścia od komputera, samorozwoju i spotkania ludzi, którzy mają nas zainspirować — jest elementem absolutnie niezbędnym w projektowaniu produktów czy rozwijania kompetencji. Zwłaszcza te ostatnie są tak ważne, jak sprawne lawirowanie pomiędzy życiem zawodowym a prywatnym.
Projektanci mierzą się z widmem wypalenia zawodowego czy nieplanowanego przestoju w rozwoju. Alarmowanie w porę jest kluczowe, by podjąć odpowiednie działania. Ale jak się przed tym uchronić? Jedną z możliwości jest czerpanie z tak wielu źródeł, jak to tylko możliwe, żeby móc wciąż karmić nasz głód rozwijania wyobraźni i kompetencji — także, albo nawet przede wszystkim — tych miękkich. Chcieliśmy (i na razie nieźle się to udaje) odczarować wizerunek naszej branży. Wcale nie musimy być hermetyczni.
Zainteresowanie wokół Santa Grafiki niesłabnąco rośnie. Na ten moment to jedyne wydarzenie, które sprawnie łączy w sobie zagadnienia z obszaru projektowania, dobrostanu w pracy czy codzienności designerek i designerów.
Santa Grafika tworzy przestrzeń, która nie ogranicza się wyłącznie do zamkniętego środowiska branżowego. Dzielenie się wiedzą z laikami i miłośnikami sztuk wizualnych to równie istotne zadanie: właśnie dlatego do prelekcji dołączyliśmy warsztaty — kierowane również do osób spoza branży.
Projektowania nie da się ująć w sztywne ramy. W tak dynamicznie rozwijającej się branży nie da się uniknąć — na całe szczęście — przenikania się profesji i zainteresowań. Dotychczas mieliśmy okazję gościć zarówno projektantki i projektantów prowadzących dochodowe i znane studia, jak i freelancerów i freelancerki czy osoby związane z marketingiem lub strategią.
Tęsknym projektowym okiem spoglądamy do specjalnego miejsca w naszych sercach, w którym ulokowała się pierwsza Santa. Zaplanowana z pewną dozą przypadkowości i delikatnego nieokrzesania, zorganizowana w nieistniejącej już przestrzeni “Święty Spokój”. Pierwszym prelegentem został Kuba Rutkowski, znany szerzej jako Enzo z Kommunikatu.
– Ej Enzo, robię event dla projektantów, może wystąpisz?
– No pewnie, że wystąpię! Kiedy?
– Za parę dni.
– Tak zaczęła się przygoda z Santa Grafika i od samego początku kibicuje temu wydarzeniu. Od dawna tkwi we mnie potrzeba spotkań z koleżankami i kolegami Grafikami (znajomymi i nieznanymi;)). W 2016 i 2018 wspólnie z gronem poznańskich projektantów zorganizowaliśmy takie wydarzenie, które było nastawione właśnie na to, aby przede wszystkim móc się spotkać ze znajomymi i ponetworkingować:) Inicjatywa spotkała się z bardzo gorącym przyjęciem i pokazała, że ta potrzeba kontaktu jest bardzo żywa i bardzo energetyzująca. No i tak tę potrzebę w świetny sposób wypełnia Santa Grafika angażując i integrując naszą kochaną branżunię – mówi Kuba Rutkowski.
Kuba ze swoim żywiołowym podejściem jasno nakreślił, gdzie branża zmierza, jak ulokować nasz osobisty kapitał, którym są talent i ciężka praca. Ważne było dla nas, by ten pierwszy raz był wyjątkowy. Udało się! Zainteresowanie wydarzeniem przekroczyło nasze najśmielsze oczekiwania.
Po fantastycznym przyjęciu #1, kolejnym krokiem było poszerzenie inicjatywy i złapanie kilku nazwisk na raz. Jesienią wydarzenie przeniosło się do Schronu, gdzie wystąpili: Michał Mierzwa (Uniforma), Bartosz Włodarczyk (Senior Art at Flying Bisons) oraz Łukasz Słotwiński (Redkroft x S2dio). Jak trudno było namówić takie osobowości do udziału? Long story short: ani trochę nie było trudno. Kiedy poprosiliśmy Bartka Włodarczyka o powrót pamięcią do tego momentu, określił to tak: – Santa dała drugie życie ideom grupowości i współtworzenia, które w przed pandemicznych czasach były jednymi z najatrakcyjniejszych cech społeczności projektowych. Znów można wymienić się doświadczeniami, posłuchać o wyjątkowych case studies czy zajrzeć do warsztatu najlepszych polskich projektantów. To co jest wyjątkowo urzekające, w tym cyklu już wydarzeń, to jego oddolny, wręcz undergroundowy charakter, który dociera do coraz szerszego spektrum odbiorców. Santa jest obietnicą wysokiej jakości i doświadczeń od ludzi, którzy zaprojektowali już niemal wszystko.
Hasło Community Over Competition wybrzmiewało coraz głośniej, a event zaczął zbierać na swojej liście kolejne mocne nazwiska w branży. Wystąpili już m.in. Osom Studios, Blürbstudio, Jacek Rudzki (@znajomygrafik), Patrycja Podkościelny, czy Beata Kurek. Wraz z nazwiskami, pojawiły się oferty współpracy z wartościowymi markami oraz propozycje organizacji cyklu w innych miastach. Swoje Tour de Pologne Santa rozpoczęła od Krakowa goszcząc w Blürbstudio. Kolejne wydarzenia będą odbywać się w przestrzeni Plenum w Gdańsku, później we Wrocławiu i zapewne w kolejnych miastach. Jednak korzenie zapuszczone w Poznaniu na pewno nie zostaną wyrwane — kolejne warsztaty i eventy nadal będą się odbywać u nas w mieście. Wydarzenie swoim patronatem objęło Stowarzyszenie Twórców Grafiki Użytkowej, Grafmag.
Od początku najmocniej wspiera nas społeczność The Brief — co znosi psychika grafika z Maciejem Piątkiem na czele, który zwraca uwagę na ważną rzecz – Design jest sztuką użytkową. Często zapominamy o tym pierwszym członie, o sztuce. Sztuka i piękno, choć może nie bezpośrednio, może nie naocznie, ale oczywiście wpływają na nasze otoczenie, pozwalają sztuką otoczyć ludzi w każdym elemencie, w którym mają styczność z designem. Dlatego każde miejsce spotkań, miejsce, gdzie spotykają się twórcy jest wartością samą w sobie.
Dorzuca również swoje trzy grosze na temat samych zainteresowanych: – Tworząc Santa Grafika Heronika stworzyła społeczność ludzi otwartych, pełnych energii, zarażających pasją. To dla mnie niezwykła radość być częścią tej inicjatywy, bo pamiętam, jak jeszcze kilka lat temu patrzyłem z zazdrością na Warszawę i tamtejszą scenę, a teraz dzieje się to tutaj, w moim mieście.
Santa nieustannie się rozwija. Mamy duże plany, których efekty zobaczycie już pewnie późną jesienią. Jednoosobowy zespół wykonawczy w postaci Heroniki rozwinął się do 3 osób — razem z Angeliką Stroińską i Dawidem Lesiakiem wciąż szukamy nowych rozwiązań, miejsc, i przede wszystkim ludzi. Szczęśliwie, często to oni sami nas znajdują. A może masz ciekawy kejs, z którym Ty chciałbyś/chciałabyś się podzielić? Koniecznie się do nas odezwij! Stwórzmy razem coś fajnego.
– Wielką zaletą Santa Grafika jest kameralność i niedystansująca atmosfera. Jako widzowie mamy na wyciągnięcie ręki nie tylko wiedzę prelegentów — w przenośni i dosłownie — ale i ich samych. Jesteśmy wokół sceny, tuż pod nią. Chwytamy kontakt wzrokowy, wymieniamy wątpliwości. Obserwując działania Santy, jej otwartość i radykalną szczerość uświadamiam sobie na jak silne potrzeby — podczas, gdy wiodące dotąd wydarzenia na chwilę wygasły lub przeniosły się do digitalu – odpowiada. Chodzi już nie tylko o wiedzę, ale też bliskość i relację – mówi Beata Kurek z LeveLetters Studio.
Redakcja: Agnieszka Budnik
Foto: @wolne_kadry