Ambientowe brzmienia z serca fiordów – fotorelacja z Iceland to Poland

| tekst: Malika Ledeman fot: Maciej Chomik
Jak już odpływać, to w piękne miejsca. Jak kraść, to ponoć miliony, a jak słuchać muzyki, to tej wywołującej emocje. Takiej, jaką zaserwował nam ostatnio cykl Iceland to Poland, prezentując w Poznaniu czwórkę artystów nordyckiej sceny muzycznej.
Po wydarzeniu z ubiegłego tygodnia wciąż dźwięczą mi słowa koleżanki, filmoznawczyni, która stwierdziła, że pomiędzy filmem a islandzką muzyką istnieje pewna analogia. Większość ich utworów mogłoby stanowić intro, a nawet cały soundtrack do popularnych dziś seriali. W pozytywnym znaczeniu. Coś w tym jest. Muzyka podróży od zawsze stanowi dobre tło do narracji, która chce nam przekazać pewną historią.
Tym razem również tak było. 20 sierpnia w Poznańskiej Tamie wystąpiły cztery formacje muzyczne: aYia, MR Silla, President Bongo i Högni, a każdy z nich zaprezentował swój unikalny styl, który łączył się w całość za sprawą cyklu Iceland to Poland. Ma on na celu muzyczno-kulturowe połączenie dwóch krajów: Islandii i Polski. Tym razem jako platformę wymiany doświadczeń wybrano wibracje płynące z muzyki elektronicznej, która wybrzmi (bądź wybrzmiała) w Gdańsku, Poznaniu, Krakowie i Warszawie.
Przyznam, że z czterech projektów dwa zrobiły na mnie najmilsze wrażenie. To, że Högni porwie na końcu tłumy było niemalże pewne. Wiadomo. Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie na początku zespół aYia – trio z Reykjaviku, który wcześniej umknął mojej uwadze. Ambient przeplatał się tu z cięższym, momentami trip-hopowym, kobiecym wokalem i dart synthem.
Kolejnym zaskoczeniem wieczoru był zdecydowanie President Bongo. Połowa składu Gus Gus zagrała we wtorkowy wieczór set, którego precyzja i energia śmiało zasłużyłyby na headlinera. Co ciekawe, jako krążek „Serengeti” jest mocno eksperymentalny, nawiązuje do natury, jest eklektyczny i nieoczywisty. Dokładnie tak, jak jego występ.
Co więcej? Zobaczcie zdjęcia. Nawet jeśli nie było Wam dane posłuchać islandzkich twórców na żywo, to zamknijcie oczy i włączcie ich muzykę. Przenieście się na chwilę w daleką podróż i usłyszcie wokal wydobywający się z oddali.
Galeria





















































