Emocje po Spring Break opadły. Ten rok dla festiwalu zapewne był przełomowy. Na tak dużą skalę imprezy jeszcze nie zorganizowano. Nowością były przede wszystkim koncerty na Placu Wolności. Dzięki temu udało się zwiększyć pojemność festiwalu do ok. 4000.

Na temat samych koncertów nie będziemy się za dużo wypowiadać. Ten kto był ma swoje własne odczucia. Pojawiły się pozytywne jak i negatywne opinie. Nasza jest jak najbardziej pozytywna. Na większość koncertów na jakie chcieliśmy wejść, to weszliśmy. A przez dużą ilość czasu, byliśmy rozdzieleni, ponieważ nasze gusta muzyczne są zupełnie różne. Jakiś tam headlinerów zobaczyliśmy chyba wszyscy (aczkolwiek nie każdego z nas akurat gwiazdy interesowały). Szkoda, że podczas koncertów np. Dawida Podsiadło, nie było nic w klubach, bo na prawdę, wiele osób poszło tam bo musiało :) Ale może i to dobrze. Może tak miało być :) Na szczęście na Placu Wolności było wyjątkowo dobre piwo jak na piwo festiwalowe :) 

Gratki dla organizatorów za na prawdę dobrą robotę. Wierzymy, że może być jeszcze lepiej! 

Apel: nie słuchajcie głosów niezadowolonych osób :) Festiwal zorganizowaliście na wysokim poziomie i nie wyobrażamy sobie, by ktokolwiek mógł zrobić to lepiej. 

Szukaliśmy kandydata do najlepszego koncertu podczas Spring Break. Pada na Niemoc!

Fotorelacja autorstwa Igora Ucińskiego z koncertów: Buslav, Taco Hemingway, Marika, Bibovit, Lily Hates Roses, Dawid Podsiadło, Summoo
www.facebook.com/niewielkonizm

Do zobaczenia za rok!