
Poranki w nieswoim łóżku nie są takie złe
Dnonie
| Joanna Gruszczyńska | fot. Magda Zając
Dnonie to poznański zespół, kiedyś działający pod nazwą Negativ. Ich muzykę można określić alternatywnym rockiem z elementami elektroniki, ale niech nikogo nie zmyli to uproszczenie. Najlepiej samemu przyjść i ocenić, a najbliższa okazja do tego, aby usłyszeć, co i jak grają Dnonie, już w czwartek. Przed koncertem nad Rusałką zadaliśmy zespołowi 10 krótkich pytań.
Zespół Dnonie różni się od Negativu tym, że...
...nie ma dna.
Ostatnio słuchamy...
...ostatnio lubimy słuchać siebie, tego, co każdy z nas ma do powiedzenia. Niesamowite, jak wiele można dowiedzieć się o sobie, gdy uważnie słucha się innych.
Nie rozumiemy hype'u na…
...nikogo chyba.
Podczas prób najczęściej rozmawiamy o...
...tempie docelowym naszych utworów. Okazuje się, że jest ono nawet całkiem ważne.
Teraz pracujemy nad...
…EP-ką zatytułowaną „Jutro spać nie pójdę”. Mamy w planach wydać ją na jesień tego roku. Znajdzie się na niej również singiel „poranki w nieswoim łóżku nie są takie złe”, który można obejrzeć na YT.
Poranki w nieswoim łóżku nie są wcale takie złe, bo gorsze są...
…niekiedy te we własnym.
Nasz ukryty talent to...
...zdecydowanie manipulacja czasem. Czas jest pojęciem względnym, zależnym od percepcji każdego z nas.
Kiedy ktoś prosi nas o anegdotkę z życia zespołu, opowiadamy o...
...koncercie nad Jeziorem Powidzkim, podczas którego Toffi zakrztusiła się muchą między utworami. Dobromir (grający wtedy z nami na gitarze) by zagłuszyć ciszę, zaczął zagadywać tłum tekstami o łowieniu ryb, podczas gdy Toffi przepłukując gardło, niefortunnie splunęła wodą za scenę. Później okazało się, że ludzie stojący na backstage'u zaliczyli prysznic. Podczas tego samego koncertu na ostatnim utworze Max „pozbawiał się” kolejnych elementów perkusji... Nie, nie rzucał nimi. Po prostu spadały z podestu, więc by zagrać bis, musieliśmy najpierw poskładać ją do kupy. Złoty tekst tamtego wyjazdu: „Najważniejsze jest TO i TAMTO”. I w sumie tak jest do dzisiaj.
Nasze ulubione miejsce w Poznaniu to...
...ciężko wskazać. Mimo jeżyckich cudownych i różnorodnych knajpek, pięknych terenów nad Wartą i Centrum, które - wiadomo - tętni życiem, musimy pozostać serduszkiem przy naszym garażu.
Gdy wracamy do domu, pierwsze co robimy, to...
...zaglądamy do lodówki, by sprawdzić, czy jest tam coś do jedzenia.