Polski rynek komiksowy wydaje się całkowicie niewzruszony wobec wszelkich kryzysów. Ani pandemia, ani wojna za wschodnią granicą nie zdołały osłabić trwającej od kilku lat ekspansji wydawnictw. Po przeczytaniu przeszło 250 wydanych u nas komiksów przedstawiam te, które uznałem za najbardziej godne polecenia.
Locke & Key: Złoty wiek
Powroty do znanych marek często przynoszą rozczarowanie. Nie tym razem! Syn Stephena Kinga, Joe Hill, wraca do swojego opus magnum w wielkim stylu. W jak zwykle cudownej oprawie Gabriela Rodrigueza zawarł sporo treści, które istotnie rozbudowują historię królestwa magicznych zamków i kluczy oraz crossover z jedną z najważniejszych serii świata komiksu – “Sandmanem”.
Button Man (wydanie zbiorcze)
Komiks oparty na wyjątkowo chwytliwym pomyśle: grupa wysoko postawionych osób postanawia stworzyć współczesne walki gladiatorów. Każdy z nich inwestuje we własnego zabójcę, by ten reprezentował ich w pojedynku na śmierć i życie. Komiks rozbija bank ze względu na absolutną perfekcję realizacji. Polskie wydanie zawiera całą (!) serię.
Stworzyć Komiks
Gdy w 1993 Scott McCloud wypuścił swoje słynne „Zrozumieć Komiks”, rozpętał tym samym gorącą dyskusję. Swoim „komiksem o komiksie” dorzucił potężny argument świadczący o edukacyjnym potencjale obrazkowego medium. Choć kontynuacja „Stworzyć Komiks” zdaje się nieco bardziej hermetyczna, nadal stanowi dzieło trudne do przecenienia. Stara się odpowiedzieć na kolejne ważkie pytania, nierzadko dotyczące problematyki nie tylko komiksowej, ale wspólnej dla wielu dziedzin sztuki.
Słyszeliście, co zrobił Eddie Gein?
Wyobraźcie sobie, co by było, gdyby jeden z najwybitniejszych twórców horroru postanowił stworzyć wyzuty z emocji dokument o człowieku, który wiele obrazów grozy zainspirował własnym życiorysem. Mniej więcej tak to wyglądało, gdy twórca „The Goon”, Eric Powell, postanowił zrealizować komiksową biografię Edwarda Geina. Dewianta, którego zbrodnie zainspirowały między innymi „Psychozę”, „Milczenie Owiec” czy „Teksańską Masakrę Piłą mechaniczną”. Mistrzowsko narysowana i genialnie opowiedziana historia odkrywa przed światem mocny przekaz dotyczący niebezpieczeństwa drzemiącego w fanatyzmie religijnym.
Zasada Trójek
Tomasz „Spell” Grządziela swoim „Stasiem i złą nogą” dał się poznać jako jeden z ciekawszych twórców polskiej sceny. Wiele osób czekało na komiks, w którym autor pokaże pełnię swojego potencjału. Oto jest. Po ponad czterech latach realizacji „Zasada Trójek” wreszie ujrzała światło dzienne. Komiks, który może przywodzić na myśl „Porę na przygodę”, posiada barwne uniwersum, bogate przesłanie i autentycznych bohaterów. Sprawdza się zarówno jako baśń, jak i wyprawa w głąb siebie. Rzecz piękna, wciągająca, poruszająca i genialnie zrobiona.
O czym szumią wierzby
Ta adaptacja klasycznej powieści w wykonaniu mało znanego, francuskiego mistrza Michela Plessixa najzwyczajniej wbiła mnie w fotel. Malarskie, ciepłe i pobudzające wyobraźnię kadry zabierają nas w podróż, która rozbrzmiewa w głowie na długo po lekturze. Komiks, który można postawić jako wzór perfekcyjnej adaptacji w pełni korzystającej z przewag nowego medium. To jedna z tych rzeczy, które kupujemy dzieciom, by sprawić sobie przyjemność.
Pieśń o Renarcie – Mistrz forteli
Joann Sfar, autor wielu komiksowych hitów, takich jak „Kot Rabina”, „Donżon”, „Profesor Bell” czy „Klezmerzy” wziął na warsztat starofrancuski cykl przypowieści o złym lisie Renarcie i stworzył jego komiksowy sequel. Zupełnie jak w przypadku „Indyjskiej Podróży” kontynuującej „Żywot młodzika niepoczciwego (…)”. Komiks jest oryginalny, zabawny, znakomicie zrealizowany i zdolny wywracać do góry nogami wszelkie schematy.
W głowie Sherlocka Holmesa, tom 1: Sprawa skandalicznego biletu
Nie ma wielu komiksów, które szeroko eksploatują możliwości medium. Jeszcze mniej jest takich, którym wyszło to na dobre. „W głowie Sherlocka Holmesa” zaprasza czytelnika do zabawy, stając się czymś więcej, niż tylko historią, a jednocześnie pozostaje nią w pełnej krasie. Warstwa graficzna wprawia w zachwyt, detektywistyczna zagadka nurtuje, a forma wydania sprawia, że komiks cieszy samą obecnością na półce.
Harley Quinn: Piękna Katastrofa
Stworzona dla animacji („Batman: The Animated Series”), a wylansowana przez gry („Batman: Arkham”) Herley Quinn pozostaje jedną z najpopularniejszych bohaterek DC i ulubienicą cosplayerek. „Piękna katastrofa” ukazała się w cyklu „DC powieść graficzna 13+”, który ma za zadanie dotrzeć do młodszego odbiorcy. Na tle serii album o Harley zostawia pozostałe tomy daleko w tyle. Ma wszystkie przymioty zarówno dobrej powieści spod znaku „young adult”, jak i „superhero”. Co za tym idzie istnieją spore szanse, że faktycznie powiększy grono czytelników komiksu.
Luc Junior (wydanie zbiorcze)
Na koniec tom, który musiał się tu pojawić. Wielki prezent, jaki polskiemu odbiorcy ofiarował Egmont Polska. Seria, w której autorzy Asteriksa szlifowali warsztat i szykowali grunt pod swoje największe dzieło. Wydana w całości, wzbogacona o dodatkowe materiały i opatrzona wieloma komentarzami pozwalającymi odbiorcy osadzić komiks w realiach powstawania.
Wybór nie był prosty. Wśród komiksów, które ukazały się w zeszłym roku, warto wspomnieć także o „Niewidzialnych” Granta Morrisona, trzecim tomie „Miasta Wyrzutków”, „Dniach Piasku” czy znakomitej komiksowej adaptacji „Rzeźni Numer Pięć”. Z ukazujących się serii dostaliśmy długo wyczekiwany, nowy tom „Sagi” Briana K. Vaughana, kolejne tomy znakomitego „Deadly Class”, „DIE” i „Last Mana” od Non Stop Comics. Wydawnictwu Tore wdzięczny jestem za dwa kolejne „Dylan Dogi”, Timofowi za „Donżona 4”, a Taurusowi za serie Xaviera Dorisona („Zamek Zwierzęcy”, „Aristophania”) i świetną serie „TER”.
W zestawieniu zapewne znalazłby się nowy i powszechnie chwalony komiks Charlesa Burnesa – „Ostatnie spojrzenie”, którego niestety nie zdążyłem przeczytać.
Pomimo niesprzyjających zawirowań gospodarczych, to był kolejny udany rok dla polskich czytelników komiksu. Wygląda na to, że choć ten rynek nie należy do największych, to wykazuje się zaskakującą odpornością wobec kryzysów.
Więcej komiksów na Instagramie: komiksowy_pamietnik