Futuro Darko – polski „Mad Max”, z którego możemy być dumni!

Komiksy
05 gru 2024
Józek Śliwiński

Bracia Władysław i Eryk Broński prowadzą słynny na całe pustkowia warsztat samochodowy. Nic dziwnego, wszak w tej wersji przyszłości Ameryce przewodzi „polska myśl techniczna”. Obaj imają się różnych zajęć. Pewnego razu pyszałek w żółto-niebieskiej masce popsuje im szyki. Staje się jasne, że ich awersja znajdzie ujście podczas wyścigów, którymi żyje całe Asteroid City.

Krzysztof Nowak swoją wersją polsko-optymistycznego „Mad Maxa” wjeżdża w komiksowy rynek, jak sam Rockatansky w zgraję podrzędnych gangusów. Jego wizja świata jest prosta, efektowna i bardzo świadoma. Graficznie Nowak lubi kombinować – z onomatopeją, ujęciem, kompozycją. Ma przy tym ma sporo finezji i niewąski talent do gagów.

Jego bohaterowie przypominają mi nieco komisarza Gordona z „WilQ” (stoicki spokój, rysy oddane paroma kreskami), a także wiedźmę z „Czarów Zjary” Simona Hanselmanna (ogórkowe nosy). Słowem – niezal czerpiący z najlepszych wzorców.

Trochę zabrakło mi wyraźnej osi fabularnej łączącej poszczególne epizody. W pewnym momencie przygody braci Brońskich ustępują występowi zespołu „Stick n stones” i na razie trochę nie wiadomo, o co chodzi. Mam nadzieję, że wątek ten znajdzie uzasadnienie w kolejnych odsłonach, na które bardzo liczę!

„Futuro Darko” to ultra mocny, autorski debiut Krzysztofa Nowaka. Gdyby nasi zawsze zaczynali na podobnym poziomie, niebawem Ameryką zawładnęłaby „polska myśl komiksowa”. Bohaterowie, wizja świata, dynamika, przestrzenność kadrów czy nawet kolorystyka. Wszystko tu gra jak tryby w dobrze naoliwionym silniku potężnej maszyny, którą śmiało można ruszać na postapokaliptyczne bezdroża!

~ Józef Śliwiński

Ocena: 9/10 ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐

Więcej komiksów na Instagramie: komiksowy_pamietnik

Cena okładkowa: 89,90 zł

Format: 210×280 mm

Liczba stron: 112

Oprawa: twarda

Wydawca: Nagle

Data wydania: wrzesień 2024