Właśnie doszła do nas informacja, że prace nad swoim materiałem zakończył poznański producent Grekk. Album o tytule „ART OF FATNESS” pojawi się w sieci pierwszego dnia lata. Będzie to klasyczny, boombapowy materiał, na którym nie zabraknie również żywych instrumentów. Pojawiają się na nim również rapujący goście z USA oraz z naszej polskiej sceny.
Poznańskich producentów, którzy wydali swoje albumy można policzyć na placach jednej ręki. No, może lekko naciągając, uda się coś policzyć jeszcze na drugiej ręce. DJ Decks oczywiście jest tutaj po za wszelką konkurencją, ale nie o zawody tutaj chodzi, tylko o jakość. Dlatego warto odnotować na naszej scenie taki smaczek w postaci albumu Grekka. Zwłaszcza, że młodszy kolega po fachu ma wśród gości również zawodników ze Stanów, pojawiają się m.in. Keith Murray czy Reks, a to nie wszyscy. Oprócz Amerykanów, pojawia się również, odpowiedzialny za mix i mastering albumu, DJ Eprom, do tego warszawska ekipa wymiataczy WCK, czy odkopany z czeluści poznańskiej sceny MC Grzech!
– Nad płytą pracowałem ponad półtora roku. Udało mi sie zaprosić znakomitych gości. Była to bardzo ciężka praca, zwłaszcza pod kątem logistycznym, ale z efektu jestem bardzo zadowolony. Najbardziej oczywiście cieszę się ze współpracy z raperami zza wielkiej wody. Tacy gracze jak iNTeLL czy A-F-R-O jeszcze nie mieli numerów z naszą sceną – to cieszy najbardziej. Keith oraz Reks już pojawiali się na rodzimych produkcjach. Do tego należy dodać świetnych raperów z naszego kraju. Co do samej produkcji muzyki, to warto dodać, że płyta nie jest oparta na samych samplach, ale postarałem się to wszystko urozmaicić żywymi intrumentami. Jestem z tego faktu bardzo zadowolony – mówi nam Grekk.
Jak widać poniżej, na album skłąda się 14 różnorodnych pozycji. Jak twierdzi Grekk – same bengery. Mieliśmy okazję posłuchać kilku numerów i wiecie co? My mu wierzymy! Fani klasycznych brzmień i konkretnej nawijki powinny być usatysfakcjonowani. Na rodzimej scenie nie pojawia się zbyt dużo producenckich albumów, więc warto zawiesić ucho i czekać na 20. czerwca. W międzyczasie na pewno pojawi się jakiś singiel, a może i klip? Zobaczymy.