Poznański projekt kręcący się wokół alternatywnego rocka powstał ponad dwa lata temu. Został utworzony przez poznańskich muzyków związanych z innymi zespołami z naszego regionu. Jak sami się określają ich muzyka powinna być polacana osobom lubującym się w klimatach zespołów typu: Muse, Placebo, Pixies, The Smashing Pumpkins, Franz Ferdinand oraz Biffy Clyro. My poniekąd trochę się z tym zgadzamy po przesłuchaniu kilku kawałków, ale chętnie sprawdzimy ich na żywo, dopiero potem wyciągniemy jakieś wnioski. Na pewno jest to coś świeżego i wartego zgłębienia.
„Zawsze zależało nam na tym żeby bez skrępowania móc eksplorować różne gatunki muzyczne, tak żeby nasza muzyka była interesująca tak samo dla słuchaczy, jak dla nas samych. Są oczywiście brzmienia które wychodzą nam spod palców naturalnie, jak chociażby rock, ale jest tyle innych ciekawych stylów, że możemy jedynie mieć nadzieję i ambicję iż kiedyś uda się nam wyrazić coś interesującego w przynajmniej kilku z nich. Z każdym kolejnym singlem chemy tworzyć inne dźwięki i wzbudzać inne emocje. Pozwolić sobie na to żeby odkrywać się wciąż na nowo i nie czuć ciężaru narzuconego stylu to po prostu świetna zabawa. Dlatego nie moglibyśmy być szczęśliwsi jak teraz kiedy dzielimy się z Wami „Lacquer Eyes”. Doszło trochę elementów jazzu i trip-hopu do tej naszej muzycznej układanki i mamy nadzieję że zabrzmią na tyle dobrze że zostaną na dłużej na Waszych playlistach.” – komentuje zespół.
„Lacquer Eyes” to niezwykle mroczny numer. Dla nas traktuje o chorobie Alzheimera i o bezwzględnym zagubieniu, strachu i poczuciu straty które się z nią wiążą i których nie sposób uniknąć. Kiedy choroba uderza, trudno wykrzesać w sobie nadzieję na lepsze jutro, zarówno chorym jak i ich rodzinom. Pytanie które sobie zadajemy brzmi: Czy wszyscy na końcu po prostu zgaśniemy? Czy lepiej się z tym od razu pogodzić czy kwestionować? Czy ktoś mnie zapamięta?
Z drugiej strony, “Lacquer Eyes” można interpretować inaczej. W utworze obecne są motywy odpuszczania sobie i innym, uczucia bezradności, a także przemijania i poczucia zbliżania się do pewnego końca . Pewnie każdy może odnaleźć siebie w tych wątkach, dlatego ten numer może opowiadać różne historie, w zależności od doświadczeń i emocji słuchacza.
„Lacquer Eyes” polecamy Wam słuchać w samotności, najlepiej po ciemku, w gotowości na obcowanie z Waszymi najczarniejszymi myślami.