LastMan 11 – czy miłość może prowadzić do zepsucia?

Podczas gdy „Dolinę Królów” toczy potworna choroba, nasi bohaterowie wreszcie znajdują sposób, by się do niej przedostać. Sposób to niełatwy, więc nie obejdzie się bez licznych przeciwności. Tymczasem druga strona wygląda jak po zombie apokalipsie. Czy jest jeszcze szansa na ocalenie?

Spośród wszystkich dotychczasowych tomów tej znakomitej serii, jedenastka podobała mi się najmniej. Narracja, którą zwykle chwaliłem za podręcznikową płynność i przejrzystość, zaczyna zgrzytać. Fabuła w lwiej części zdominowana jest przez akcję. Wygląda to trochę jak znany z mang „filler” czyli wypełniacz, który czytelnicy muszą łyknąć zanim dostąpią zaszczytu dotarcia do finału.

Poprzedni album był zupełnym przeciwieństwem obecnego. Zdominowany przez retrospekcje pogłębiał wątki i postacie. Umiejętnie budował grunt przed nadejściem finału. Tymczasem bieżący odcinek to raczej mało zrozumiały galop w stronę końca. Choć nadal świetnie zrealizowany, to niezbyt angażujący ze względu na swoją powierzchowność.

Trochę narzekam, lecz głównie dlatego, że twórcy od początku przyzwyczaili nas do wysoko zawieszonej poprzeczki. Stworzyli tytuł, który pod płaszczykiem prostej, mango podobnej historyjki skrywa prawdziwe bogactwo treści. Poszczególne tomy, które jak rękawiczki zmieniały gatunkową konwencję, mocne zwroty akcji, wyraziści bohaterowie i gra na emocjach. To tytuł, który zawsze imponował mi na wielu płaszczyznach.

Z tego względu album wypełniony niemal czystą akcją na etapie, gdy wszyscy oczekujemy zjawiskowej kulminacji, to dla mnie rozczarowaniem. Nie zmieni jednak mojego ogólnego podejścia do serii, którą wciąż uważam za wspaniałą. Nadal wierzę w jej twórców i jestem przekonany, że ostatni tom na długo zapadnie w naszej pamięci.

Więcej komiksów na Instagramie: komiksowy_pamietnik

Cena okładkowa: 49,90 zł

Format: 148×206 mm

Liczba stron: 216

Oprawa: miękka

Wydawca: Non Stop Comics

Data wydania: listopad 2023

Data oryginalnego wydania: listopad 2018